Minęło pół roku od czasu, gdy inwestor rewitalizujący kozielski port wstrzymał swoje prace. W tym czasie mimo usilnych starań przedstawicieli firmy Kędzierzyn-Koźle Terminale inwestycja ani drgnęła. "Zbiorniki stoją i rdzewieją, nic się nie dzieje" - mówi wprost Zbigniew Żuk.
Przedstawiciel firmy Kędzierzyn-Koźle Terminale pojawił się na wczorajszym spotkaniu władz miasta z mieszkańcami Kłodnicy. Zbigniew Żuk na krótko zreferował uczestnikom spotkania postęp prac w porcie.
- Zbiorniki stoją i rdzewieją, nic się nie dzieje. Sytuacja nie zmieniła się od lipca, kiedy to informowaliśmy o zawieszeniu budowy, bo nie mamy połączenia kolejowego (...) Desperacko chcemy uruchomić ponownie budowę i ją skończyć. Zgodnie z harmonogramem powinniśmy teraz robić odbiory i szkolić pracowników. Strata następnego sezonu budowlanego byłaby dla nas bardzo złą sytuacją - powiedział Zbigniew Żuk.
Problemem dla inwestora jest brakujące 500 metrów torów kolejowych. Latem ubiegłego roku prezes firmy Kędzierzyn-Koźle Terminale Jarosław Zemło poinformował, że inwestor był zmuszony przerwać prace, gdyż PKP SA nie wywiązywała się ze wcześniejszych obietnic wydzierżawienia torów, co w praktyce odcina port od połączenia z magistralą. Co ciekawe, współpraca inwestora z inną kolejową spółką, PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, układa się bez zarzutu. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przedstawiciele spółki Kędzierzyn-Koźle Terminale podjęli szereg działań zmierzających do przełamania impasu. Jak do tej pory żadnej nie przyniosło jednak pożądanych efektów.
- Robimy co możemy. Pukamy do każdych możliwych drzwi, posłowie z Opolszczyzny składali do PKP interpelacje, my pisaliśmy do premiera i ministra infrastruktury. W odpowiedzi słyszeliśmy, że PKP prowadzi rekonesans biznesowy i do czasu jego zakończenia nie podejmą żadnej decyzji - mówił Żuk.
Plany inwestora podzielone są na trzy etapy. W pierwszej kolejności powstać ma terminal płynnych produktów masowych, następnie będzie to terminal kontenerowy i terminal produktów sypkich. W chwili przerwania prac terminal płynnych produktów masowych był ukończony w 30 procentach, a według deklaracji inwestora w port wpompowano do tego czasu 50 milionów złotych. Mimo że jak do tej pory w tunelu nie pojawiło się światełko, przedstawiciele KKT liczą na wznowienie prac.
- Mamy nadzieję, że w tym sezonie budowlanym uda nam się zacząć znowu budować, aby na przełomie tego i następnego roku skończyć jeden terminal. Jeżeli chodzi o terminal modalny od strony ulic Chełmońskiego i Żeglarskiej, w listopadzie uzyskaliśmy prawomocną decyzję środowiskową, ale wstrzymujemy się z wystąpieniem o pozwolenie na budowę do czasu rozwiązania problemu z połączeniem kolejowym - opowiada Zbigniew Żuk.
Według planów inwestora, łącznie rewitalizacja portu może pochłonąć 400 milionów złotych. Po uruchomieniu wszystkich trzech terminali, pracę w centrum logistycznym miałoby znaleźć nawet kilkaset osób.
Ogromny problem z inwestycją w porcie: "Zbiorniki stoją i rdzewieją, nic się nie dzieje"
- 25.01.2019 16:10
Napisz komentarz
Komentarze