Znajdujący się na cenzurowanym „sklep kolekcjonerski”, a w rzeczywistości podejrzany o handel dopalaczami, przy ulicy Głowackiego po raz kolejny odkłada w czasie wznowienie działalności.
Nie do połowy lipca, ani też nawet do końca miesiąca, ale bezterminowo zamknięty pozostaje sklep kolekcjonerski w centrum miasta. Punkt ten znajduje się pod lupą kędzierzyńsko-kozielskiego Sanepidu, który kilka razy kontrolował go pod kątem wprowadzania do obrotu niedozwolonych substancji.
Z informacji uzyskanych od Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kędzierzynie-Koźlu wynika, że to jedyny sklep, który jest objęty nadzorem służb sanitarnych pod kątem sprzedaży tzw. dopalaczy.
– W ostatnim czasie nie stwierdziliśmy, by prowadzano w nim sprzedaż substancji niedozwolonych, niemniej trzymamy rękę na pulsie – informuje Małgorzata Kopczyńska.
Jak do tej pory właściciel punktu kilkukrotnie przekładał termin jego ponownego otwarcia. Ostatnia informacja mówiła o uruchomieniu sklepu z początkiem sierpnia. Dziś wiadomo już, że termin ten nie zostanie dotrzymany. Na drzwiach pojawiła się nowa kartka z informacją o zamknięciu punktu, bez szczegółowej informacji, co dalej planuje jego właściciel.
Reklama
„Śmieszne rzeczy” nieczynne do odwołania. Sorry, taki mamy klimat dla dopalaczy…
- 31.07.2015 13:51
Napisz komentarz
Komentarze