24-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla został oczyszczony z zarzutu znieważenia członków załogi pogotowia ratunkowego. Prokuratura podtrzymuje jednak zarzuty wobec trójki pozostałych kędzierzynian uczestniczących w zdarzeniu, które miało miejsce w czerwcu podczas zlotu samochodów terenowych na terenie poligonu w Opolu-Winowie.
Do wydarzeń, które zbulwersowały opinię publiczną w całym kraju, doszło w nocy z 29 na 30 czerwca. Ratownicy zostali wezwani do jednego z uczestników zlotu samochodów terenowych na poligonie w Opolu-Winowie. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna doznał udaru, a jego serce przestało bić.
Jeszcze przed przybyciem na miejsce ratowników mężczyzna oprzytomniał. Gdy lekarka i ratownicy medyczni chcieli go przebadać, 33-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla stał się agresywny. W pewnym momencie mężczyzna uderzył lekarkę. Wokół karetki zebrał się około 20-osobowy tłum, który zachowywał się agresywnie, pod adresem ratowników posypały się wulgaryzmy. Ambulans został zablokowany przez uczestników wydarzenia, po kilku minutach na miejscu zjawili się policjanci.
Ustalenia policjantów pozwoliły na postawienie zarzutów 33-letniemu mieszkańcowi Kędzierzyna-Koźla, który uderzył lekarkę. Trójka kolejnych mieszkańców naszego miasta w wieku: 24, 28 i 29 lat usłyszała zarzuty znieważenia funkcjonariusza publicznego. Kilka dni temu prokuratura wycofała oskarżenia wobec najmłodszego z nich.
- Czynności przeprowadzone w toku dochodzenia nie potwierdziły, aby 24-latek był w gronie osób, które miały dopuścić się znieważenia członków załogi pogotowia ratunkowego -opowiada prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowego w Opolu.
Prokuratura podtrzymuje zarzuty wobec pozostałej trójki mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Dochodzenie w sprawie trwa.
Reklama
Atak na załogę pogotowia: prokuratura umorzyła śledztwo wobec jednego z podejrzanych
- 15.11.2018 10:44
Napisz komentarz
Komentarze