Siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle po pięciosetowym boju ograli na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów. Dla wicemistrzów Polski to już siódma wygrana w sezonie, ale zarazem pierwsza strata punktów.
Pierwszy set to kompletna dominacja Zaksy. Kędzierzynianie bardzo szybko wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie, które na koniec seta narosło do 12 oczek. W tej części gry gospodarze byli zupełnie bezradni i nie potrafili przeciwstawić się świetnie grającym wicemistrzom Polski.
Zdecydowanie więcej walki kibice obejrzeli w drugim secie. Resovia prowadziła już 22:19 i wydawało się, że wyrówna stan meczu, ale zespół Gardiniego wyprowadził kilka skutecznych kontrataków, doprowadzając do gry na przewagi. Przy piątej piłce setowej w aut zaatakował Damian Schulz i Zaksa wygrała do 26.
Od początku trzeciego seta inicjatywa należała do miejscowych. W szeregach Resovii brylował Thibault Rossard, który świetnie spisywał się w ataku i w polu zagrywki. Po asie serwisowym Francuza miejscowi wygrali do 20.
Czwarty set rozpoczął się po myśli Zaksy, która szybko wypracowała sobie czteropunktową przewagę. Z czasem miejscowi poprawili jednak swoją grę i wyrównali, a po chwili objęli prowadzenie. W końcówce nasz zespół próbował jeszcze odwrócić losy seta, ale minimalnie lepsi byli rzeszowianie, którzy wygrali do 23.
Zaksa dobrze rozpoczęła tie-breaka. Kędzierzynianie prowadzili 2:0 i mieli piłkę w ataku, ale Sam Deroo nadział się na blok Marcina Możdżonka. W kolejnych akcjach rzeszowianie wypracowali sobie nieznaczną przewagę, ale Zaksa doprowadziła do gry na przewagi. W decydującym momencie lepsi byli kędzierzynianie, którzy wygrali do 18, a cały mecz 3:2.
Asseco Resovia Rzeszów - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 2:3 (13:25, 26:28, 25:20, 25:23, 18:20).
Reklama
Siatkarski thriller w Rzeszowie. Zaksa wygrała po tie-breaku z Asseco Resovią
- KK24
- 11.11.2018 16:34
Napisz komentarz
Komentarze