Zabawa nad wodą zakończyła się tragedią. W niedzielne popołudnie służby ratunkowe zostały wezwane do Mechnicy, gdzie młody mężczyzna skoczył do wody i już z niej nie wypłynął. Mimo podjętej akcji reanimacyjnej 20-latka nie udało się uratować.
To pierwsza ofiara, którą pochłonęła woda podczas tegorocznych wakacji. 20-letni mieszkaniec powiatu krapkowickiego wraz z dwójką przyjaciół w niedzielne popołudnie szukał ochłodzenia nad wodą w starorzeczu Odry. W pewnym momencie 20-latek wszedł na gałąź jednego z drzew i skoczył z niej „na główkę” do wody. Gdy po kilkudziesięciu sekundach młody mężczyzna wciąż nie wypływał, na ratunek mu rzucili się jego koledzy.- Nie udało im się jednak wydobyć kolegi na brzeg, więc po chwili zaalarmowali służby ratunkowe – relacjonuje podkomisarz Magdalena Kowalska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Po kilkunastu minutach na miejscu byli już pierwsi strażacy. W akcji ratowniczej wzięło udział aż dziewięć jednostek straży, w tym ekipa nurków z Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. Dzięki sprawnej akcji nurków mężczyznę udało się wyciągnąć na brzeg. Ratownicy podjęli akcję reanimacyjną 20-latka, jednak okazała się ona nieskuteczna.
- Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Odpowiedzi na pytania o przyczynę śmierci 20-latka da sekcja zwłok – informuje prokurator rejonowy Eugeniusz Węgrzyk.
Tragedia w starorzeczu Odry. Młody mężczyzna nie przeżył skoku do wody
- 20.07.2015 15:48
Napisz komentarz
Komentarze