W hitowym meczu 2. kolejki PlusLigi Zaksa Kędzierzyn-Koźle pokonała w Szczecinie miejscową Stocznię 3:0. Podopieczni Andrei Gardiniego problemy z gospodarzami mieli tylko w pierwszej odsłonie spotkania.
Kibice ekipy ze Szczecina ostrzyli sobie zęby na pojedynek z wicemistrzami Polski. Latem miejscowi przeszli prawdziwą rewolucję kadrową, w wyniku której w składzie zespołu Michała Gogola znalazły się takie gwiazdy jak Łukasz Żygadło, Nikołaj Penchev, Matej Kazijski czy wreszcie najlepszy zawodnik ostatnich mistrzostw świata Bartosz Kurek.
Już początek meczu pokazał, że szczecinian czeka ciężka przeprawa. Zaksa grała dobrze i szybko wypracowała sobie przewagę. Pod koniec seta Stocznia odrobiła straty i wykorzystując słabszą postawę wicemistrzów Polski wyszła na prowadzenie, mając dwie piłki setowe. W grze na przewagi górą wzięło doświadczenie naszej ekipy, a seta punktowym atakiem zakończył Mateusz Bieniek.
W drugiej odsłonie miejscowi tylko przez chwilę dotrzymywali kroku drużynie Gardiniego. Od stanu 3:4 Zaksa zdobyła sześć punktów z rzędu, a po chwili jej przewaga sięgnęła aż 11 oczek! Jedynym zagrożeniem dla kędzierzynian na tym etapie meczu był Bartosz Kurek. Ostatecznie nasz zespół wygrał do 16, czym wprawił w osłupienie kibiców ze Szczecina.
Rozpędzona Zaksa od początku trzeciego seta kontynuowała fenomenalną grę, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Nasz zespół szybko wypracował sobie pięciopunkowe prowadzenie. Przy stanie 11:15 w polu zagrywki pojawił się Kurek i to wicemistrzowie Polski stracili pięć punktów z rzędu, a po chwili podbudowani szczecinianie odskoczyli od Zaksy. Końcówka to ponownie gra nerwów, przy stanie 19:19 Sam Deroo dwukrotnie zablokował Kurka, ale po chwili znów był remis. W decydującym momencie górą byli kędzierzynianie, którzy wygrali do 21 a cały mecz 3:0. MVP meczu został wybrany Łukasz Wiśniewski.
KK24
Napisz komentarz
Komentarze