Już w poniedziałek budowlańcy kolejny raz zamkną przejazd pod wiaduktem na styku ulicy Kozielskiej i alei Jana Pawła II. Tym razem spowodowane to będzie budową następnego ronda na Pogorzelcu. Przez dwa miesiące miasto w godzinach szczytu znów będzie stało w korkach.
Budowa ronda na zbiegu ulicy Kozielskiej z ulicami Tartaczną i Reja jest ostatnim etapem przebudowy ulicy Kozielskiej. Pierwsza część inwestycji została zrealizowana jeszcze jesienią ubiegłego roku, kiedy do użytku został oddany odcinek od skrzyżowania z ulicą Gliwicką do łącznika z aleją Armii Krajowej. Wiosną rozpoczęły się prace związane z drugą częścią ulicy. Przez ostatnie tygodnie robotnicy przebudowywali drogę na odcinku od łącznika z al. Armii Krajowej do skrzyżowania z ulicą Koszykową. Kolejnym etapem jest przebudowa ostatniego odcinka ulicy Kozielskiej wraz z budową ronda przed wiaduktem.
Długo wyczekiwana inwestycja niesie ze sobą spore komplikacje w ruchu drogowym na terenie Kędzierzyna-Koźla. Wiadukt kolejowy u styku ul. Kozielskiej i al. Jana Pawła II jest newralgicznym punktem na drogowej mapie miasta. Jego zamknięcie powoduje spore utrudnienia dla kierowców. Mieszkańcy miasta już kilka razy mogli na własnej skórze się o tym przekonać. Większość kierowców korzysta z objazdu miejską obwodnicą, na której w godzinach szczytu tworzą się potężne korki. Nie inaczej będzie również tym razem.
Na utrudnienia muszą się przygotować również piesi. Po zamknięciu dworca kolejowego wiadukt jest jedynym miejscem, w którym można szybko przejść z Pogorzelca do Śródmieścia. Tymczasem w związku z jego remontem pojawią się utrudnienia również dla osób chodzących piechotą.
- Od 20 lipca na około dwa miesiące zostanie zamknięty przejazd dla pojazdów mechanicznych. W czasie remontu jego wykonawca ma dołożyć starań, by przynajmniej jedno z przejść pod wiaduktem było dostępne dla pieszych - informuje Jarosław Jurkowski z urzędu miasta.
Zamknięcie przejścia po jednej stronie wiaduktu będzie dla pieszych uciążliwe, ale możliwy jest jeszcze gorszy scenariusz, w którym drogowcy całkowicie zamkną wiadukt. W takiej sytuacji najkrótsza droga z Pogorzelca do Śródmieścia będzie prowadziła ulicą Tartaczną, a następnie ulicą Dworcową. Przy takim scenariuszu ominięcie torów kolejowych wiązałoby się z dołożeniem do trasy blisko 1,5 kilometra. Dodatkowym minusem takiego rozwiązania jest fakt, że obie ulice są słabo oświetlone.
- Postaramy się, żeby przez cały czas prac funkcjonowało przejście pod wiaduktem, po jednym lub drugim chodniku, a nawet jezdnią, jeśli będzie trzeba. Jeśli zdarzy się całkowite wstrzymanie ruchu pod wiaduktem, będzie ono chwilowe – deklaruje Jarosław Jurkowski.
Reklama
Zamykają wiadukt. Jak przejść z jednej strony na drugą? Może być problem
- 16.07.2015 17:32
Napisz komentarz
Komentarze