Po raz kolejny do portu przy stoczni Damen zacumowała barka Irena. To jedyne w swoim rodzaju pływające muzeum żeglugi śródlądowej poświęcone ludziom i technice, dzięki którym przed laty Odra tętniła życiem.
Barka Irena to jednostka typu berlinka wybudowana w 1936 roku przez Saturnina Marzątkę. Kilka lat temu została ona ocalona przed złomowaniem przez Fundację Otwartego Muzeum Techniki z Wrocławia. Po renowacji została ona zagospodarowana na muzeum, które ma przypominać o czasach świetności żeglugi śródlądowej na Odrze.
- Uważamy, że wszystkie rozmowy na temat rozwoju gospodarczego Polski nie mają sensu, jeśli nie zacznie się działać w sposób zdecydowany na rzecz rozwoju kultury technicznej. Elementem, który może służyć rozwojowi tej kultury, jest historia techniki, historia przemysłu i ochrona zabytków (...) W procesie przybliżania ludziom historii techniki i dziedzictwa przemysłowo-technicznego posługujemy się zabytkiem techniki. Muzeum Odry umieściliśmy na statkach, a nie na szacownej budowli - opowiada profesor Stanisław Januszewski, prezes Fundacji Otwartego Muzeum Techniki.
Barka-muzeum na co dzień cumuje we Wrocławiu. W ramach trzeciej edycji akcji Odyseja Odrzańska wypłynęła ona 17 października w rejs do Gliwic i z powrotem. Po drodze barka zawitała do Brzegu, Opola, Krapkowic i Kędzierzyna-Koźla.
- W zależności od wieku osób, które nas odwiedzają, proponujemy im rozmaite atrakcje. Poza zwiedzaniem naszego muzeum organizujemy wykłady i opowieści związane z historią rzeki, do których prowadzenia zapraszamy dzieci Odry - czyli ludzi, którzy wychowywali się na barkach i statkach, najmłodsi odwiedzający biorą zaś udział w zajęciach plastycznych i zabawach - mówi Wiesław Zabawa, kapitan żeglugi śródlądowej.
W spotkaniach z członkami załogi barki na całej trasie biorą udział przedszkolaki, uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i średnich, a także zwykli mieszkańcy.
Odrzańska Odyseja w Kędzierzynie-Koźlu. W porcie zacumowała barka-muzeum. ZDJĘCIA
- 27.09.2018 17:43
Napisz komentarz
Komentarze