Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 18:47
Reklama
Reklama

Pijany mężczyzna przewrócił się na schodach. Na pomoc wezwano strażaków

Pijany mężczyzna przewrócił się na schodach. Na pomoc wezwano strażaków
Nietypowa interwencja straży pożarnej na Pogorzelcu. Ratownicy udzielali pomocy mężczyźnie, który w stanie upojenia alkoholowego przewrócił się na schodach, doznając urazu głowy. W tym czasie wszystkie zastępy pogotowia ratunkowego były zaangażowane w działanie w innych częściach powiatu.

Do zdarzenia doszło w jednym z budynków przy ulicy Kozielskiej. Zakrwawiony mężczyzna leżał na trawniku przed wejściem do klatki. Wcześniej miał przewrócić się na schodach. W tym momencie na terenie powiatu nie było wolnych zastępów pogotowia ratunkowego, więc na miejsce zadysponowano strażaków.

Wyraźnie nietrzeźwy mężczyzna odmówił przyjęcia pomocy zarówno od strażaków, jak i pracowników pogotowia, którzy po chwili zjawili się na miejscu. W związku z jego agresywnym zachowaniem wezwano policję.


mezczyzna na ulicy Kozielskiej 2

mezczyzna na ulicy Kozielskiej 2


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jola 22.09.2018 09:07
Nie wiadomo jak brzmialo wezwanie karetki, ktos kto wzywal nie jest lekarzem. Dyspozytor slyszac, ze sie ktos przwrocil i lezy, reagowac jakos musi. Teraz bedzie poszukiwanie winnego za bezpodstawne wezwanie karetki? Pewna babcia jechala rowerem do kosciola, oczywiscie "na skroty" na skrzyzowaniu, potracilo ja auto osobowe - przeleciala przez nie i za autem wstaje, bierze rower i do kosciola idzie prowadzac go. Kierowca i swiadkowie wezwali pogotowie (bo moze w szoku i krzyczala, ze nic jej nie jest, "zadnej karetki!"). Pogotowie przyjechalo i pyta: Gdzie ofiara? W kosciele -odp swiadkowie. Nie zyje? - pytaja Zyje. Ratownicy do kosciola szukac ofiary, a ta sie modli -pomocy stanowczo odmawia, bo nic jej nie jest. Na drugi dzien sie zaczelo... tu siniaki, tam bol.. znow pogotowie i ja zabrali, okazalo sie, ze nic powaznego. W szoku odmowila pomocy, rachunku za przyjazd karetki nie dostala. Wiec mozna odmowic pomocy, jak widac. Nawet za nieprawidlowa jazde rowerem ja Policja nie ukarala, chyba z racji wieku 82 lata;) Milego dnia.

Hustler80 21.09.2018 22:48
Typowy wyborca po..

Mirek 21.09.2018 21:43
A po co w tym samym czasie LPR ? helikopter ladawal ale o tym juz nic. czyzby tak malo karetek, ze trzeba helikopret sciagac? cos mi sie wydaje, ze nawet straz nie wiedziala o LPR. krazyl i krazyl. wiec gdzie tu logika?

KR 21.09.2018 21:40
Wyjazd jak 95% wyjazdów do pijanych w tym mieście. Może najpierw warto ów delikwenta zapytać czy chce tej pomocy. Jeśli odmawia to są służby porządkowe od tego. A nie bezmyślnie wezwać karetkę, która jest zajęta przez delikwenta który odmawia pomocy. A potem lecą artykuły że karetek wolnych nie ma dla ludzi którzy tej pomocy naprawdę potrzebują. Niestety taka jest prawda, że pogotowie jeździ i zbiera po mieście pijaków czym powinny się zająć służby porządkowe a nie służby ratujące życie i zdrowie.

Jola 21.09.2018 19:56
Jeszcze nie umieram, wiec mam kontrole. Tylko po smierci zwieracze sie rozluzniaja;) Jeslibys napisal, ze ktos sie przewrocil i byl agresywny, odmawial pomocy itd, rozumialabym. Ale rozliczac ile kosztowala pomoc, nawet wiesz ile kosztuje wino... jakbys wiedzial co pil ten pan. Obys trzezwy kiedys nie potrzebowal pomocy medycznej, spytam tylko czy masz potomstwo, jesli taki z Ciebie biora wzor (pijany to go zostawic), to szkoda slow. Tak sie rodzi "znieczulica pokoleniowa". Kiedys mnie na imprezie miejskiej niechcacy oblano piwem -jak to w tloku, smierdzialam jak alkoholik. Dobrze, ze sie nie przewrocilam, bo tacy jak Ty pewnikiem... "pijana to niech lezy". Zal mi Cie.

WM 21.09.2018 19:05
Proponuje Ci rozluźnić zwieracze.

Jola 21.09.2018 18:10
To, ze pijany to nie warto ratowac??? Moze dostal zawalu np? Lepiej by na schodach nie byl a do tego w bloku - sasiedzi nie mogliby spac;) Sasiadka meza pijanego do domu nie wpuscila, wiec polozyl sie spac na laweczcze pod drzwiami (domki jednorodzinne), jak zaczol chrapac, cala dzielnica spac nie mogla dosc dlugo. Chrapanie jak w tartaku doslownie i to z popsutymi maszynami. Pozniej ucichlo, okazalo sie, ze inni sasiedzi zadzwonili do zony pijanego z prosba by zgarnela chrapidlo do domu. Zgarnela chyba przy pomocy dzieci, bo chlop jak dwa byki, nie jakis kogutek co tylko w dope kopnac, dla spamietania i zagonic do kurnika;) Moze cukrzyk np? Znieczulica panuje nadal jak widac. Lepsza taka akcja, nizli smarkacze wzywaja rozne sluzby dla kawalu -to tez kosztuje, a sluzby reagowac musza. Oby Ciebie WM nie dopadlo cos i bys potrzebowal pomocy, przeciez tez by byla akcja za "grube tysiace" - a szkoda forse trwonic co nie?

WM 21.09.2018 16:23
Nawalił się winem za 3zl a koszt akcji w grube tysiące. Trzeba było go zostawić na tych schodach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ