Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:50
Reklama
Reklama
Reklama

Rondo Chmielewskiego zostaje. Przynajmniej na razie. Sąd oddalił skargę wojewody

Rondo Chmielewskiego zostaje. Przynajmniej na razie. Sąd oddalił skargę wojewody
Konstanty Chmielewski pozostaje patronem rodna na zbiegu alei Jana Pawła II z ulicami 1 Maja i Miłą. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu oddalił skargę wojewody opolskiego, który domagał się jej zmiany.

Były dyrektor Zakładów Azotowych Kędzierzyn patronuje nowemu rondu od tego roku. Tabliczkę z nazwą uroczyście odsłonięto na początku kwietnia. Miesiąc później władze miasta otrzymały pismo od wojewody opolskiego Adriana Czubaka z wezwaniem do zmiany nazwy. Posiłkując się opinią IPN stwierdził uznał on, że postać Chmielewskiego uosabia komunizm, a więc uchwała rady miasta nadająca nazwę jest sprzeczna z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki. Rada miasta nie podjęła jednak żadnych kroków. Wojewoda skierował więc sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

– Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu oddalił skargę wojewody opolskiego, który zakwestionował patrona skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. 1 Maja i Miłą w Kędzierzynie-Koźlu. Uchwałę w sprawie nazwania ronda imieniem Konstantego Chmielewskiego miejscy radni podjęli pod koniec stycznia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny – przekazał Jarosław Jurkowski z urzędu miasta.

Wybór miejsca dla uczczenia pamięci Konstantego Chmielewskiego nie był przypadkowy. Zasłużył się on jako wybitny i najdłużej urzędujący (1977-1994) dyrektor kędzierzyńskich zakładów azotowych, które za jego czasów ogromnie przyczyniły się dla dobra miasta. To właśnie w tym okresie powstały stojące obok ronda do dzisiaj Dom Kultury „Chemik”, hala „Śródmieście” czy kryta pływalnia. Nie szczędził także pieniędzy na organizację wielu wydarzeń kulturalnych, jakie odbywały się w mieście. Niektóre z nich, jak np. plenery malarskie czy festiwal filmowy „Publicystyka” są organizowane do dzisiaj.

Relacja z uroczystości nadania nazwy: Nowy punkt na mapie miasta. Rondo imienia Konstantego Chmielewskiego uroczyście otwarte
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

AMK 26.09.2018 08:44
Biję brawo za wypowiedź. QW. Mam nadzieję że "kumaty" też ją czytał i przestanie się przechwalać swoimi, chm, przemyśleniami.

aka 26.09.2018 00:27
A gdy rondu przypiszemy nazwę np. stokrotki i wojewodzie nie będzie ona pasowała, gdyż nie lubi stokrotek.Wręcz ma awersję z rytułu alergii na stokrotki.To co wówczas? To jest Polska właśnie, a wojewoda też Polak.

szponder z jaka 25.09.2018 22:36
A może też nazwami ryb albo rodzajami mięsa. np. ulica Walenia, albo ulica Rolady.

Lili 25.09.2018 18:06
A czy nie lepiej nazywac ronda czy ulice nazwami kwiatoW?? Czy to musi byc tylko polityka ??? Po co to komu potrzebne??? Zadnego zycia nie maja te nazwy ??‍♀️

Kosyl 21.09.2018 17:36
Dobrze się wyraziłeś! Tak myśli wiele rozsądnych ludzi.

QW 21.09.2018 16:12
Obecny rząd "uosabia komunizm". Czy pan Adrian Czubak w tej sprawie też zabierze głos? Oczywiście nie chodzi mi tylko o sposób sprawowania władzy przez posła Kaczyńskiego i jego ślepe marionetki (choć to oczywiste), ale również udział takich postaci jak prokurator Piotrowicz w budowaniu zaplecza politycznego partii Prawo i Sprawiedliwość. Nawiasem mówiąc, jak ta nazwa idealnie nie pasuje do rzeczonego ugrupowania i jest jej całkowitym przeciwieństwem. Żeby nie było, odwołuję się do bieżącej polityki krajowej, gdyż bądź co bądź pan wojewoda jest reprezentantem obozu rządzącego. Abstrahując od postaci pana Chmielewskiego, trochę nie rozumiem tych antykomunistycznych postaw wśród osób o prawicowych ciągotach. Bym dobrze został zrozumiany (szczególnie kieruje to do tych wszystkich, co tak natrętnie puentują swoje wypowiedzi stwierdzeniem "pozdro dla kumatych") - nie pochwalam w żadnej mierze komunizmu. Nie rozumiem po prostu co choćby takiej partii jak Prawo i Sprawiedliwość przeszkadza w komunizmie, w sytuacji gdy cenzurują i monopolizują media publiczne, stosują najróżniejsze propagandowe sztuczki rodem z ZSRR jak wycinanie serduszek WOŚP z kurtek rozmówców, walczą z opozycją, czynią z opozycji wroga narodu, szerzą różne treści o charakterze rasistowskim bądź ksenofobicznym, obsadzają wszystkie możliwe stołki swoimi krewnymi i znajomymi, najczęściej oczywiście niekompetentnymi, zastraszają sędziów czy też wykorzystują policję do własnych celów - jak choćby dziwaczne demonstracje i wiece, zastraszanie obywateli, bicie obywateli czy też ochrona "rezydencji" posła Kaczyńskiego (tak jakbyśmy już z naszych kieszeni nie opłacali zbędnej ochrony do ochrony jego zbędnej osoby). A, przepraszam, zapomniałem. Przecież Prawo i Sprawiedliwość jest prokościelne! No tak, to jest różnica. A nie, chwila - jednak nie jest. W końcu wykorzystuje kościół do celów politycznych i gdyby tylko katolicki elektorat zniknął (jak za pstryknięciem palców jednego z komiksowych bohaterów), nagle TEN SAM rząd stałby się antyklerykalny. Na dowód niech posłuży choćby niegdysiejsze, dość hmmm niezbyt prokościelne nastawienie posła Kaczyńskiego. Może w innej rzeczywistości - w tej, w której tak walecznie i dzielnie obalił komunizm u boku swojej żony i dzieci - był pro klerykałem, no ale jakby nie patrzeć - nie rozmawiamy tu o fantastyce. Co do instytucji zwanej IPN - ośmieszyła się ona do tej pory tak wiele razy i jest tak mocno upolityczniona, że nie stanowi dla mnie istotnego argumentu i jakiegokolwiek autorytetu w sprawie. Być może należałoby się przyjrzeć postaci pana Chmielewskiego, ale NIE powinien to być dyskurs polityczny i zideologizowany. Ważne natomiast, że tak ważne miejsce w układzie drogowym miasta zostało upamiętnione nazwiskiem człowieka, który był z nim związany. Kędzierzyn ma w swojej historii najróżniejsze wybitne postaci, które warto upamiętniać - od naukowców, przez artystów, prawników, lekarzy po historyków i badaczy. Większość zjadaczy chleba spod znaku "pozdro dla kumatych - czyli powtarzałem pięć razy pierwszą klasę, wiem jak się kręci Świat choć w życiu nie przeczytałem ani jednej książki, spędzam czas przesiadując pod monopolowym lub z piwem w ręku oglądając "Świat według Kiepskich i jestem takim wielkim patriotą, że nawet nie znam i nie używam polskich znaków a znaki interpunkcyjne zastępuję wulgaryzmami" oczywiście nie zna najpewniej tych osób. A szkoda.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ