Związek Międzygminny Czysty Region nadal analizuje oferty złożone w nowym przetargu na odbiór odpadów komunalnych w kilkunastu należących do niego gminach. Problem w tym, że wszystkie oferty wykraczają poza pulę pieniędzy, które Związek chce przeznaczyć na ten cel. Niektóre dość drastycznie. Teraz scenariuszy jest kilka. W najgorszym wypadku konsekwencje spadną na barki mieszkańców, którzy będą musieli pogodzić się z podwyżką opłaty za odbiór śmieci.
Poprzednie umowy z firmami obowiązywały przez rok do końca grudnia. Teraz przetarg rozpisano na okres dwuletni, a początkowo planowano nawet, że będą to cztery lata. Oferty publicznie otwarto w zeszłym tygodniu. Obecnie są one analizowane pod kątem formalnym. Wiadomo już jednak, że ceny zaproponowane przez firmy wykraczają poza obecne możliwości finansowe Czystego Regionu, choć jak mówi przewodniczący Związku Grzegorz Chudomięt, niektóre z nich „ewentualnie mieszczą się w widełkach”.
- Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty i obecnie nie mogę wyrokować, jakie będą ostateczne decyzje. Pragnę jednak uspokoić mieszkańców. Nie muszą obawiać się, że w związku z zaistniałą sytuacją śmieci przestaną być wywożone. Harmonogramy są aktualne. Zawarliśmy porozumienia z firmami dotychczas świadczącymi dla nas usługi. Obecnie obowiązują one do końca pierwszego kwartału – wyjaśnia Grzegorz Chudomięt.
Z całej sytuacji są przynajmniej trzy wyjścia. Związek może unieważnić postępowanie przetargowe i rozpisać je powtórnie, licząc na to, że tym razem firmy zejdą z zaproponowanych teraz stawek. Może również podpisać nowe umowy w niektórych sektorach (gminach), a w pozostałych raz jeszcze przeprowadzić procedurę przetargową. I wreszcie, co z punktu widzenia mieszkańców byłoby najmniej korzystne, związek może też zaaprobować zaproponowane stawki, ale to najpewniej oznaczałoby wzrost opłaty ponoszonej przez mieszkańców. Obecnie wynosi ona 12,5 zł za śmieci segregowane i 20 zł za niesegregowane. W skali kraju to średni poziom.
Czysty Region odpowiada za odbiór odpadów komunalnych na swoim obszarze od lipca 2013 roku, gdy w życie weszła nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, nazywana też „ustawą śmieciową”. Wcześniej każdy wytwórca odpadów miał obowiązek po prostu posiadać ważną umowę z wybraną przez siebie firmą odbierającą śmieci. Zgodnie z nowymi przepisami to gminy stały się właścicielami naszych odpadów i to one muszą zorganizować system ich odbioru i transportu do przetwórni. W zamian wprowadzając swego rodzaju podatek w postaci opłaty. Gmina Kędzierzyn-Koźle zdecydowała, że sama nie będzie zajmować się swoją gospodarką śmieciową i razem z 14 innymi sąsiednimi samorządami przekazała te kompetencje związkowi Czysty Region. Obecnie ich liczba skurczyła się do jedenastu. Na samodzielną gospodarkę odpadami zdecydowała się między innymi gmina Bierawa.
Reklama
Chcą więcej niż Czysty Region może dać. Będzie podwyżka opłat za śmieci?
- Grzegorz Stępień
- 20.01.2015 15:53
Napisz komentarz
Komentarze