Przed Sądem Okręgowym w Opolu stanął dziś 38-letni Ireneusz K. z Kędzierzyna-Koźla. Mężczyzna w marcu został zatrzymany z blisko 250 gramami marihuany, które do kraju przywiózł z Holandii.
Dla mieszkańca Kędzierzyna-Koźla feralny okazał się 26 marca. Wtedy to Ireneusz K. wracał busem z Holandii. Policjanci z Brzegu otrzymali informację, że mężczyzna może mieć ze sobą narkotyki. Wraz z opolskimi celnikami zatrzymali busa na autostradzie A4 i przystąpili do kontroli z wyszkolonym psem.
Zwierzę bardzo szybko wytypowało bagaż Ireneusza K. Mundurowi znaleźli w nim woreczek z suszem roślinnym. Okazało się, że kędzierzynianin przewoził ze sobą 246 gramów marihuany. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że narkotyki zakupił w Holandii i zamierzał wykorzystać je na własny użytek.
Przed sądem Ireneusz K. tłumaczył, że podczas swojego pobytu w Holandii wpadł w nałóg i palił bardzo duże ilości marihuany. Gdy przyszedł czas na powrót do kraju 38-latek wrzucił woreczek z narkotykami do torby, nie myśląc o konsekwencjach swojego czynu. Kędzierzynianin zastrzegł, że nie miał zamiaru sprzedawać narkotyków innym osobom, ale użyć jej dla własnych celów.
Tłumaczenia Ireneusza K. nie przekonały jednak sędziego, który skazał go na trzy lata więzienia. Mężczyzna musi też zapłacić tysiąc złotych grzywny, a kolejny tysiąc złotych wpłacić na rzecz fundacji Monar w Zbicku. Wyrok nie jest prawomocny.
Reklama
38-letni kędzierzynianin skazany na trzy lata więzienia za przemyt narkotyków z Holandii
- 23.07.2018 17:11
Napisz komentarz
Komentarze