Los modrzewi rosnących przed krytą pływalnią w Kędzierzynie-Koźlu jednak przesądzony. Przyjrzał się im dendrolog, który ocenił, że stanowią zagrożenie dla pieszych i przejeżdżających samochodów.
Przed krytą pływalnią miasto buduje nowy skwer, który będzie kontynuacją strefy rekreacyjnej. W planach są dwie fontanny, ławki i inne elementy małej architektury, a także dużo nowych nasadzeń.
Projekt inwestycji od początku zakładał wycięcie rosnących przed pływalnią modrzewi. Gdy jednak plany ujrzały światło dzienne, Koło Gospodyń Miejskich postanowiło zaprotestować. Pod pływalnią odbył się happening w obronie drzew. W rezultacie urząd miasta poinformował, że zmodyfikuje założenia, aby większość z nich zachować. Okazuje się jednak, że nie będzie to możliwe.
- Według opinii dendrologa, modrzewie mogą się przewrócić. Ich system korzeniowy rozłożony jest płytko i szeroko. To tak zwany system talerzowy. Dodatkowo grunt, w którym rosną, to właściwie czysty piasek - wyjaśnia Rafał Składny, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu. - Do tej pory drzewa były stabilizowane przez otaczające je płyty chodnikowe. W związku z prowadzoną inwestycją zostały one rozebrane. Podczas prac ziemnych nie dało się również uniknąć naruszenia systemu korzeniowego - dodaje.
Dendrolog, który przyjrzał się modrzewiom, w swojej opinii stwierdził, że obecnie stanowią one zagrożenie dla pieszych i samochodów, ponieważ mogą się przewrócić. Dlatego zostaną usunięte. Ostateczna decyzja zapadnie dzisiaj.
Reklama
Modrzewie przed pływalnią mogą runąć. Według dendrologa należy je wyciąć
- 20.07.2018 09:16
Napisz komentarz
Komentarze