Roczne śledztwo policjantów z Kędzierzyna-Koźla zakończyło się sukcesem. Śledczy zatrzymali trzy osoby podejrzane o udział w podpaleniu lokalu. Wśród nich jest jego dzierżawca.
Do pożaru jednego z lokali na terenie naszego powiatu doszło w ubiegłoroczne wakacje. Straty poniesione przez dzierżawcę budynku oszacowano na 60 tysięcy złotych. Już na starcie dochodzenia policjanci postawili hipotezę, zgodnie z którą na miejscu doszło do podpalenia.
- Wyjaśnianiem sprawy zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Mieniu, którzy pracowali pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu. Na miejscu przestępstwa funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, a także zbierali i łączyli ze sobą wszelkie informacje, które mogły doprowadzić na trop podpalacza. Wielomiesięczna praca policjantów przyniosła efekty – relacjonuje podkomisarz Magdalena Kowalska, rzecznik policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Wielomiesięczne śledztwo nabierało rozpędu. Dzięki zabezpieczonym śladom oraz pracy operacyjnej, mundurowi wpadli na trop podpalacza.
- Okazał się nim 26-letni mieszkaniec Gliwic. Jak ustalono, mężczyzna miał działać na zlecenie 39– letniego dzierżawcy lokalu, który w ten sposób chciał wyłudzić od ubezpieczalni ponad 100 000 złotych odszkodowania. W związku z tym za pośrednictwem znajomego dotarł do 26-latka, który za 2 000 złotych zgodziła się podłożyć ogień w obiekcie – mówi podkom. Kowalska.
W tej sprawie funkcjonariusze zatrzymali trzech mieszkańców Gliwic. Mężczyźni usłyszeli już prokuratorskie zarzuty, teraz za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. 39-latkowi, który zlecił podpalenie, grozi 8 lat więzienia. Na pięć lat za kratki może trafić 26-latek, który nakłonił do przestępstwa swojego kolegę. Najsurowsza kara może spotkać 26-letniego podpalacza, który działał w warunkach recydywy. Jemu grozi kara aż do 12 lat pozbawienia wolności.
Reklama
Opłacił podpalacza, by wyłudzić odszkodowanie. Chciał zyskać sto tysięcy złotych
- 03.07.2015 07:34
Napisz komentarz
Komentarze