Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 22:36
Reklama
Reklama
Reklama

Urząd miasta nie powtórzy konkursu na dyrektora przedszkola w Kłodnicy

Urząd miasta nie powtórzy konkursu na dyrektora przedszkola w Kłodnicy
Prezydent Sabina Nowosielska na dzisiejszej konferencji prasowej w magistracie nie pozostawiła żadnych wątpliwości - nie będzie powtórki konkursu na dyrektora Publicznego Przedszkola nr 17 w Kłodnicy.

Decyzji komisji konkursowej sprzeciwia się część rodziców dzieci uczęszczających do placówki, którzy uważają, że dotychczasowa dyrektor Lidia Kryś powinna kontynuować pracę. Tymczasem konkurs stosunkiem głosów 5 do 7 wygrała Agata Gabrysz. W komisji zasiadało trzech przedstawicieli reprezentujących organ prowadzący przedszkole, trzech organ sprawujący nadzór pedagogiczny (kuratorium oświaty), po dwóch radę pedagogiczną i radę rodziców, a po jednym związki zawodowe.

Główny zarzut rodziców kierowany jest pod adresem wiceprezydenta, a jednocześnie przewodniczącego dwunastoosobowej komisji Wojciecha Jagiełły, któremu rodzice zarzucają stronniczość ze względu na znajomość z Agatą Gabrysz. Domagają się powtórzenia konkursu. To jednak z inicjatywy magistratu nie nastąpi.

- Nie powtórzę tego konkursu, uważam, że został przeprowadzony w sposób prawidłowy - stwierdziła podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Sabina Nowosielska.

Padło jednak pytanie, dlaczego w 2015 roku wiceprezydent Jagiełło zrezygnował z zasiadania w komisji konkursowej do wyboru nowego dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury. Wówczas motywował to troską o obiektywizm. Tamto postępowanie wygrał Piotr Gabrysz, prywatnie mąż Agaty Gabrysz.

- To była zupełnie inna procedura - odpowiadał Wojciech Jagiełło, rozwijając, że głosowanie w konkursie na dyrektora MOK nie było tajne, a komisja (w tym przypadku tworzona przez 4-5 osób) po ustaleniach rekomendowała prezydentowi najlepszego jej zdaniem kandydata. W przypadku konkursu na dyrektora przedszkola w komisji zasiadali przedstawiciele organów, a zamiast ustaleń przeprowadzono tajne głosowanie. Zdaniem wiceprezydenta w pierwszym przypadku jego obecność w komisji mogła mieć zasadniczy wpływ na wynik, w drugim - nie.

- Nie było żadnego braku obiektywizmu, nie można nawet porównywać tych dwóch postępowań - przekonywał Jagiełło.

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wkoorw 19.07.2018 22:12
Wasza linia obrony została złamana, panie Jagiełło. Nawet jak oddacie sprawę do SA. Jesteś Pan spalony.A p. Sabina niech juz się pakuje z ratusza. Towarzystwo wzajemnej adoracji do resetu. Hasło KURATORIUM wywołuje rumieńce u p. Jagiełły. Jakie Pan ma konszachty w SP19, że tam jest taki gnój ale wszystko hula, oprócz zdrowia psychicznego dzieci z podstawówki?? ZŁO!!!!!!!!!!!!!!!!

Kędzierzyn-Koźle 26.06.2018 23:57
Taka tak, a benzen powstaje w domowych piecach pani sabinko pani już dziękujemy....Zniknięcie oo jesiennych wyborach a wszystko co złe wróci do was bardzo szybko!

Rysz 26.06.2018 22:07
Jak teraz osoba niechciana i nie akceptowana przez środowisko ma pracować w tym środowisku?

PZPN 26.06.2018 19:00
Nawałka na dyrektora przedszkola!

Użytkownik jednoślada 26.06.2018 18:10
\To tylko mówi samo za siebie, protekcja , kumoterstwo i tyle w temacie... rozliczymy Was na jesieni w wyborach!

MATKA 26.06.2018 15:37
.

Rüstem Pasza 26.06.2018 15:06
Oczywiście, że nie można nawet porównywać tych dwóch postępowań. W sprawie dyrektora MOK pan prezydent tylko opiniował, a w sprawie dyrektora przedszkola decydował. Dlatego znacznie większe przesłanki były, żeby wyłączył się w tym drugim przypadku.

bobek przedszkolak 26.06.2018 14:55
Bardzo ciekawa argumentacja Pana Jagiełły, która mało przekonująca jest.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ