Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 września 2024 03:52
Reklama
Reklama
Reklama

Coś dla amatorów i zawodowców. W mieście od początku roku działa sekcja kolarska

Coś dla amatorów i zawodowców. W mieście od początku roku działa sekcja kolarska
Młodzi amatorzy szybkiej jazdy na dwóch kółkach zgromadzili się pod skrzydłami Klubu Sportowego „Koziołek”. Choć sekcja liczy zaledwie czterech zawodników, to kolarze mają już na swoim koncie pierwsze starty w zawodach.

Jest ich czwórka, wszyscy młodzi i z zapałem do „wykręcania” kolejnych setek kilometrów. Od początku roku w naszym mieście działa sekcja kolarska. W jej składzie znajdują się: Marcin Kasiński i Adam Bienek z Kędzierzyna-Koźla, Kamil Harnos z Nieznaszyna oraz Artur Goldmann z Gliwic. Młodych ludzi w charakterystycznych biało-czarnych strojach można spotkać na drogach naszego powiatu. Trenują kilka razy w tygodniu, a od niedawna swoich sił próbują również w zawodach.

W klubie łatwiej

Początki sekcji kolarskiej w ramach „Koziołka” związane są z…bieganiem. – Wystartowałem w dwóch biegach organizowanych przez klub i przy okazji porozmawiałem z jego prezesem. Pan Robert Wencel dał się namówić i pomógł nam organizacyjnie – opowiada Marcin Kasiński.

Na razie sekcja ma kameralny charakter, ale jej członkowie liczą, że pod skrzydłami klubu już niedługo będą mogli rozwijać się bez przeszkód. – Cieszymy się z tego, że dostaliśmy klubowe stroje. Ważne dla nas jest również to, że po prostu jesteśmy w tym klubie. Zupełnie inaczej startuje się w zawodach, reprezentując barwy klubowe aniżeli samemu – mówi Marcin. Wtóruje mu jego kolega Adam Bienek. – Sam klub jest jeszcze młody i się rozwija. Mamy nadzieję, że krok po kroku będziemy iść naprzód, aż z czasem dojdą zgrupowania i wspólne wyścigi.

Każdy może spróbować

Amatorzy wspólnej jazdy spotykają się trzy razy w tygodniu przed halą sportową w Śródmieściu. Każdy może dołączyć i sprawdzić się na trasie.
Amatorzy wspólnej jazdy spotykają się trzy razy w tygodniu przed halą sportową w Śródmieściu. Każdy może dołączyć i sprawdzić się na trasie.


Sympatyków kolarstwa skupionych wokół „Koziołka” jest znacznie więcej niż formalnych członków sekcji, która zrzesza tylko osoby poniżej 21. roku życia. Amatorzy szybkiej jazdy na rowerze spotykają się trzy razy w tygodniu pod halą sportową w Śródmieściu. Na treningu spotyka się zazwyczaj około 30-osobowa grupa rowerzystów. – W tygodniu jeździmy wolniej. Jeśli widzimy, że ktoś nie wytrzymuje tempa, to czekamy na niego. W niedzielę treningi zamieniają się w wyścig – opowiada Marcin. W trakcie najszybszego treningu każdy jedzie tempem odpowiednim dla siebie.

Nie ma żadnych ograniczeń względem osób, które chciałyby spróbować swoich sił na treningu. W gronie jeżdżących przeważają 30- i 40-latkowie, choć zdarzają się również 70-letni cykliści. – Zawsze można do nas dołączyć. Wystarczy kochać ten sport – mówi Adam.

Zbiórki odbywają się w każdy wtorek i czwartek o godzinie 17 oraz w niedzielę o 10. Miejscem zgrupowań jest parking przed halą sportową w Śródmieściu.

W mieście nie pojeździsz

Treningi sekcji najczęściej odbywają się poza terenem zabudowanym, gdzie cykliści mogą swobodnie rozwinąć większe prędkości. – Jeśli ktoś trenuje solidnie, to będzie szukał trasy poza miastem. W trakcie jednego wyjazdu można zrobić około stu kilometrów. Wokół Kędzierzyna-Koźla mamy ciekawe okolice, w których można pojeździć – opowiada Adam. W naszym mieście nie zobaczymy członków sekcji w pełnym treningu. Tu odbywa się co najwyżej rozgrzewka, prawdziwa praca rozpoczyna się poza terenem zabudowanym. Podczas treningów kolarze potrafią rozpędzić rowery do prędkości przekraczającej 60 kilometrów na godzinę.

Ograniczeniem dla przeprowadzania treningów w mieście jest nie tylko brak dobrych dróg, ale również nieprzychylność kierowców, z którą czasem spotykają się kolarze. – Niedawno mieliśmy nieprzyjemną sytuację w Zdzieszowicach. Jechaliśmy z prędkością około 60 kilometrów na godzinę, kiedy drogę zajechał nam jeden z kierowców. Usłyszeliśmy, że mamy się przenieść na drogę rowerową, po której jeżdżą dzieci na rolkach czy też spacerują ludzie z psami. Niestety, ale nie ma u nas takiego szacunku wobec rowerzystów jak za granicą – opowiada Marcin.

Wyścig po ulicach Koźla?

Trzy wspólne treningi w tygodniu to za mało, by móc myśleć o profesjonalnym ściganiu się, dlatego każdy z

Zawodnicy z sekcji mają na swoim koncie już kilka startów. Czy w przyszłości uda im się zorganizować wyścig po ulicach naszego miasta?
Zawodnicy z sekcji mają na swoim koncie już kilka startów. Czy w przyszłości uda im się zorganizować wyścig po ulicach naszego miasta?


członków sekcji jeździ jeszcze na własny rachunek. – Spotykamy się w dwie, trzy osoby lub po prostu wyjeżdżamy sami. Praktycznie nie ma dnia, żeby nie wsiadać na rower – mówi Marcin. Zazwyczaj młodzi kolarze przeprowadzają sześć treningów tygodniowo. Trenują mocno, aby spełnić swoje marzenia i starać się o angaż w profesjonalnych zespołach. Zanim do tego dojdzie, będą startować w różnych wyścigach. Członkowie sekcji planują również zorganizowanie zawodów w naszym mieście. – Mamy plany, aby w centrum Koźla powstało kryterium uliczne. Moglibyśmy pokazać się w ten sposób mieszkańcom miasta oraz sponsorom – zapowiada Marcin.

Dzięki zorganizowaniu zawodów kolarze chcieliby przyciągnąć na treningi najmłodszych mieszkańców miasta. – Żeby sekcja się rozwijała, potrzebny jest napływ dzieci – twierdzi Artur Goldmann.

Więcej o działalności sekcji można się dowiedzieć, zaglądając na jej profil na Facebooku. Amatorzy jazdy na rowerze mogą również zasięgnąć wiedzy podczas rajdów rowerowych organizowanych przez Klub Sportowy „Koziołek”.

Artykuł został opublikowany w Tygodniku Kędzierzyńsko-Kozielskim Dobra Gazeta, nr 8.

2014-07-13-413

2014-07-13-413

11377282_488536861310298_6357953414099503717_n

11377282_488536861310298_6357953414099503717_n


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ