Mieszkańcy ulicy 1 Maja przez kilka godzin obserwowali kota, który siedział na parapecie jednego z mieszkań. Ponieważ nikt nie reagował na pukanie, w trosce o los zwierzęcia wezwali pomoc.
Przed godz. 20 na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej. Przy użyciu drabiny strażacy sprowadzili futrzaka bezpiecznie na ziemię. Zaopiekował się nim jeden z sąsiadów. Pod nieobecność lokatorów kot prawdopodobnie wydostał się na parapet przez lufcik i nie potrafił wrócić.
Kotek w opałach. Ludzie wezwali pomoc. Interwencja straży pożarnej
- 26.04.2018 18:32
Napisz komentarz
Komentarze