Strażacy interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Leszka Białego. Lokatorzy zostali ostrzeżeni przez czujkę czadu. To nie pierwsza interwencja w tym mieszkaniu. Straż pożarna została wezwana przez rodzinę już po raz trzeci. Tlenek węgla ciągle wraca.
Dziś (3 marca) tuż po godzinie 10 w mieszkaniu przy ulicy Leszka Białego 1 lokatorów o zagrożeniu czadem zaalarmował czujnik tlenku węgla. Rodzina ma już dość tego problemu. To nie pierwszy raz, gdy musieli wezwać pomoc. Dwa razy straż pożarna przyjeżdżała do ich mieszkania w grudniu. Lokatorka podtruta tlenkiem węgla została wtedy zabrana do szpitala. Jak informują właściciele mieszkania, w kolejnych miesiącach regularnie co kilka dni uruchomiała się u nich czujka czadu, wietrzyli i to wystarczyło. Tym razem stężenie tlenku nie spadało. Dlatego postanowili wezwać straż pożarną.
- Tlenek węgla został wykryty w mieszkaniu, o zagrożeniu zaalarmował czujnik. Lokatorzy nie zgłosili objawów zatrucia. Czujnik ratuje życie, ale nie zapominajmy o obowiązkowym wietrzeniu mieszkań – podkreśla Andrzej Kijek ze Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Lokatorzy twierdzą, że przez ostatnie doświadczenia niemal zawsze mają otwarte okno. Rozkładają ręce, bo nie wiedzą już, jak inaczej poradzić sobie z ciągle powracającym problemem.
- To jest niedorzeczne, boimy się kąpać, spokojnie spać. Tak nie można mieszkać, tak się nie da żyć. Cały czas jesteśmy w stresie. To straszne, gdy człowiek nie może się bezpiecznie w własnym mieszkaniu. Czujnik czadu alarmuje nas regularnie co kilka dni, jak tak może być? Ktoś musi za to odpowiadać – żalą państwo Szafarczyk, właściciele mieszkania.
Swój problem państwo Szafarczyk zgłosili do spółdzielni, chcą, aby problem wreszcie został rozwiązany. Będziemy monitorować sytuację lokatorów.
Boją się wracać do własnego mieszkania. Czad prześladuje rodzinę
- 03.03.2018 11:29
Napisz komentarz
Komentarze