Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:57
Reklama
Reklama
Reklama

Trudne pytanie o zwolnienie dyrektor Czeczot. Co wykazała kontrola w PCPR?

Nie milkną komentarze po zwolnieniu z pracy wieloletniej dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Elżbiety Czeczot. Radni domagają się od zarządu powiatu podania przyczyn podjęcia aż tak radyklanych kroków, ale na razie mogą liczyć wyłącznie na lakoniczne odpowiedzi, co na pewno nie tonuje emocji. Tym bardziej, że sama Elżbieta Czeczot zasugerowała, że decyzja o jej zwolnieniu może mieć charakter politycznego rewanżu.

Artykuł został opublikowany w numerze 7 Tygodnika Kędzierzyńsko-Kozielskiego Dobra Gazeta.

Dyrektor PCPR to do niedawna tylko jedna z funkcji Elżbiety Czeczot w lokalnym życiu publicznym. W poprzedniej kadencji samorządu była radną miejską, a przez pewien okres także przewodniczącą rady miasta. Poza tym miała kluczową rolę w środowisku politycznym byłego prezydenta Kędzierzyna-Koźla Tomasza Wantuły skonfrontowanego z Platformą Obywatelska teraz rządzącą w powiecie w koalicji z Mniejszością Niemiecką. W rozmowie z Dobrą Gazetą wkrótce po decyzji odwołującej ją ze stanowiska Elżbieta Czeczot przyznała, że gdy straciła mandat radnej chroniący ją przed zwolnieniem, zaczęła obawiać się o swoją zawodową przyszłość ze względu na wcześniejszą aktywność polityczną. Decyzja o odwołaniu nie była więc dla niej zupełnym szokiem, co nie oznacza, że się z nią pogodziła – zapowiedziała, że na drodze sądowej będzie domagała się przynajmniej przywrócenia do pracy.

Elżbieta Czeczot
Elżbieta Czeczot


Gruby kaliber czy tylko kapiszony?

Elżbieta Czeczot została zwolniona w połowie maja. Mimo to starostwo nadal odmawia podania powodów rozstania się z dyrektorką. Wiadomo tylko, że w PCPR przeprowadzona została kontrola, na podstawie której stwierdzone zostały nieprawidłowości na tyle poważne, by uzasadnić zwolnienie. Nadal się ona nie zakończyła, na co teraz powołuje się zarząd powiatu, odmawiając podania powodów swojej decyzji. Natomiast sama Elżbieta Czeczot twierdzi, że kontrola wykazała nie tyle nieprawidłowości, co niedociągnięcia, które na pewno nie były wystarczające do wystosowania wobec niej aż tak surowych konsekwencji – miało chodzić m.in. braki formalne na niektórych dokumentach, na przykład brak pieczęci lub daty. Co ciekawe, jak twierdzi Elżbieta Czeczot, podobne niedociągnięcia znalazły się na jej wypowiedzeniu. A jak jest w rzeczywistości? O to na ostatniej sesji dopytywała część radnych. Także z koalicji. Zarząd milczy jednak jak grób.

- Protokół z kontroli na razie nie będzie ujawniony, ponieważ nadal ona trwa. Poza tym obawiam się, że trzy czwarte informacji w nim zawartych jest objęta ochroną danych osobowych – tłumaczyła starosta Małgorzata Tudaj, dodając jedynie, że „pewne dane wynikające z kontroli były bardzo istotne”, a „zarząd ma prawo w każdej chwili odwołać dyrektora”.

- Czyli mam rozumieć, że kontrola jeszcze się nie zakończyła, a dyrektor już został zwolniony? (…) Rozumiem więc, że to musiało być jakieś ciężkie naruszenie przepisów, malwersacje jakieś, skoro kontrola nie została zakończona, a dyrektor jest odwołany ze skutkiem natychmiastowym?  – dopytywał radny Marek Piasecki z komitetu Tomasza Wantuły.

Ludzie pytają

Przewodnicząca rady powiatu Danuta Wróbel z Mniejszości Niemieckiej przyznała, że jeszcze przed sesją wiele osób dopytywało ją o powody zwolnienia Czeczot, ale z braku wiedzy nie mogła zbyt wiele powiedzieć, licząc na to, że na sesji padną wyjaśnienia.

- Sama przez wiele lat byłam dyrektorem i miałam różnych pracowników, ale żeby od razu taka kara… Wydaje mi się, że trzeba było jakoś stopniować, chyba że to była taka malwersacja finansowa, że nie udało się uchronić – mówiła Wróbel.

Radny Andrzej Krebs z Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywa, że nie może pogodzić się ze stylem reprezentowanym przez zarząd w sprawie Elżbiety Czeczot i swego rodzaju anonimowością, jaką nadaje on swoim decyzjom.

- Mamy przecież do czynienia z człowiekiem – mówił Krebs. – Muszą być naprawdę poważne powody, żeby zwolnić kogoś po trzydziestu latach pracy zawodowej. Nie może być tak, że zarząd coś postanawia, a nie ma zarzutów. Jeśli są zarzuty, to trzeba je przestawić, a gdyby były one bardzo poważne, kieruje się je do odpowiednich organów, które zajmują się takimi sprawami – stwierdził, bezpośrednio domagając się od starosty Małgorzaty Tudaj, a następnie wicestarosty Józefa Gismana podania powodów zwolnienia Czeczot, ale również nie doczekał się satysfakcjonującej odpowiedzi. Głos zabrał natomiast radny PO i członek zarządu powiatu Dariusz Szymański.

- Pani dyrektor nie jest pracownikiem rady powiatu, tylko starostwa, zarządu. Argumenty przedstawione na zarządzie były tak ważkie, że podjęto taką decyzję. Pani dyrektor od razu zapowiedziała wtedy, że idzie ze sprawą do sądu pracy. W związku z tym dopóki sąd tej sprawy nie wyjaśni, trudno rozmawiać o różnych argumentach – mówił Szymański również bez wdawania się w szczegóły.

Nowy dyrektor poszukiwany

Była dyrektor PCPR została zwolniona z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia bez obowiązku świadczenia pracy, co także budzi kontrowersje. Na sesji Marek Piasecki określił to wręcz jako finasowanie przez powiat trzymiesięcznych wczasów. Starosta stwierdziła natomiast, że taka forma rozstania była wyjściem naprzeciw oczekiwaniom zwalnianej dyrektor.

Zarząd powiatu podjął już uchwałę w sprawie ogłoszenia konkursu na wybór nowego dyrektora PCPR. Na oferty starostowo czeka do 16 czerwca. Na sugestie, że starostwo ma już faworyta na stanowisko po Elżbiecie Czeczot starosta Małgorzata Tudaj odpowiedziała, że „nie ma nikogo przygotowanego” i jak dotąd żadnego ze „swoich ludzi, jak głosi plotka, nie zatrudniła w starostwie powiatowym”.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

nik 11.06.2015 20:32
ta osoba jest porażką nie dziwię się że ją wywalili

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ