Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 18:14
Reklama
Reklama

Opolski ZUS kontroluje osoby na zwolnieniach chorobowych. Kto symuluje, musi oddać pieniądze

Opolski ZUS kontroluje osoby na zwolnieniach chorobowych. Kto symuluje, musi oddać pieniądze
Przez cały 2017 r. opolski ZUS sprawdzał czy mieszkańcy województwa prawidłowo korzystali ze zwolnień lekarskich. Upoważnieni pracownicy ZUS zapukali do drzwi i zweryfikowali dokumenty 2922 osób. Wszystko w świetle prawa, bo Zakład nie chce płacić zasiłków symulantom.

W ubiegłym roku opolski ZUS zażądał od ubezpieczonych zwrotu ponad 463 tys. zł, wypłaconych w ramach świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (głównie zasiłków chorobowych). Pokłosiem wydanych decyzji jest 5031 dni zakwestionowanych jako chorobowe bądź wykorzystanych na opiekę nad chorym. ZUS ma prawo, ale i obowiązek sprawdzić, czy wydając publiczne pieniądze na zasiłki chorobowe, opiekuńcze, świadczenia rehabilitacyjne, nie trafiają one do „chorych inaczej”.

Opolski rekordzista w ciągu dwóch ostatnich lat przebywał na chorobowym przez ponad
270 dni. Okazało się jednak, że w tym czasie pracował. ZUS powiedział „sprawdzam”
i w konsekwencji wydał decyzję nakazującą zwrot zasiłku w kwocie ponad 50 tys. zł. Innemu ubezpieczonemu nie przeszkadzała praca na umowie zlecenie podczas kilkumiesięcznej orzeczonej niezdolności do pracy. Teraz musi oddać ponad 23 tys. zł.

Kontrola prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego polega na ustaleniu czy osoba ubezpieczona w okresie orzeczonej niezdolności do pracy nie wykonuje pracy zarobkowej albo czy nie wykorzystuje zwolnienia od pracy w sposób niezgodny z jego celem. Prawo pozwala na weryfikację każdego zwolnienia bez względu na zaznaczone w nim wskazania w postaci „chory powinien leżeć” lub „chory może chodzić”. Bywa, że pracownicy ZUS, którzy chcą wykonać swoje obowiązki, spotykają się z odmową wpuszczenia do domu, a przedstawiane przez chorych powody takiego stanowiska są często nadzwyczaj oryginalne.

Gdy u lekarza odbieramy zielony druk stwierdzający, że jesteśmy czasowo niezdolni do pracy, musimy pamiętać, że ZUS albo pracodawca może sprawdzić czy grzecznie leżymy w łóżku czy jednak dorabiamy na boku. Zdarza się, że w czasie popularnego „L4”, wielu wspina się po górach albo stawia ogrodzenie wokół domu, przy tym bez zahamowań chwali się tym na portalach społecznościowych. Jeśli zusowska kontrola potwierdzi, że nie stosowaliśmy się do wskazania lekarza, to będziemy zobowiązani do oddania wraz z odsetkami np.: zasiłku chorobowego za cały okres objęty zaświadczeniem lekarskim.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ