W urzędzie miasta odbyło się dziś kolejne spotkanie dotyczące planowanej przebudowy targowiska miejskiego przy ulicy Damrota. Atmosfera na linii kupcy - władze miasta ponownie była napięta, ale udało się poczynić ważny krok w kierunku kompromisu. Handlarze dopięli najważniejszą z ich punktu widzenia kwestię, którą jest przesunięcie w czasie rozpoczęcia prac budowlanych.
Spotkanie było pokłosiem konsultacji z władzami miasta, które odbyły się dwa tygodnie temu. Czytaj więcej: Burzliwe spotkanie władz miasta z kupcami. Rozmawiali o remoncie targowiska przy Damrota
Najważniejszym z postulatów ze strony kupców była zmiana terminu rozpoczęcia prac budowlanych. W pierwszej wersji roboty miały rozpocząć się już wiosną i trwać do jesieni, co oznaczałoby, że handlarze w najlepszym okresie roku sprzedawaliby swoje produkty na targowisku zastępczym. Urząd miasta uzgodnił z wykonawcą inwestycji, że ten wejdzie na targowisko dopiero w sierpniu, czyli w terminie wskazanym przez kupców.
Punktów spornych jest jednak więcej. Handlarze wskazywali, że projekt remontu targowiska został wykonany bez konsultacji z nimi i nowe stoiska nie będą przystosowane do potrzeb osób handlujących.
- Były prowadzone rozmowy z dyrektorem Węgrzynem. Konsultowaliśmy projekt targowiska i doszliśmy do konsensusu, wszystko wydawało się być w najlepszym porządku i nagle okazuje się, że cała koncepcja została zmieniona o 180 stopni - mówił jeden z zebranych.
Nastroje wśród kupców tonowała prezydent miasta. - Remont rozpocznie się 1 sierpnia. Myślę, że będzie jeszcze sposobność na dokonywanie zmian. Proszę wskazać kilka osób, które w państwa imieniu będzie konsultowało z nami zakres ewentualnych poprawek w projekcie. My zaprosimy projektanta i postaramy się znaleźć porozumienie - mówiła Sabina Nowosielska.
Wyjaśnienia urzędników nie przekonały jednak handlarzy, którym nie podoba się obecny projekt targowiska. Ich zdaniem remont będzie skutkował ograniczeniem miejsca na dojazd. Zastrzeżenie budzi również planowany wygląd stoisk po remoncie - kupcy wskazywali, że nie chcą stołów, a same wiaty będą miały zbyt małą powierzchnię. Dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych Stanisław Węgrzyn wyraził zdziwienie uwagą odnośnie wymiarów stoisk, gdyż na etapie konsultacji zdecydowana część handlarzy z targowiska przy Damrota zaakceptowała je. W sukurs przyszła mu również wiceprzewodnicząca rady miasta Ewa Czubek.
- Reprezentuję nie tylko państwa, ale też ludzi, którzy mieszkają na osiedlu (targowisko znajduje się w obrębie jej okręgu wyborczego - red.). Przyszliście państwo na spotkanie i mówicie o projekcie, że jest zły, a jednocześnie twierdzicie, że go nie widzieliście. Projekt jest do obejrzenia w internecie, możecie się z nim zapoznać i przekazać swoje uwagi. Dziwi mnie też, że narzekacie państwo na stoły w projekcie, choć obecnie większość z was ma takie na własnych stoiskach. Mieszkańcy miasta, podatnicy, mają prawo do robienia zakupów w godnych warunkach. Uwzględnijcie, że nie tylko wy i urząd jesteście stroną, ale też mieszkańcy. Przyjmijcie do wiadomości, że skoro gmina remontuje targowisko, to robi to ze środków publicznych. Jest dużo dobrej woli ze strony urzędu, ale nie może być tak, że pod dwóch tygodniach przychodzicie na kolejne spotkanie i nie wiecie, jak wygląda projekt - mówiła do zebranych.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła dziś kwestia miejsca, w którym powstanie tymczasowe targowisko na czas trwania przebudowy placu przy Damrota. Podczas ostatniego spotkania urząd w porozumieniu z dyrektorem MZBK wskazał teren przy ulicy Stalmacha. Takie rozwiązanie nie spodobało się kupcom, którzy chcieliby handlować bliżej centrum miasta. Stanisław Węgrzyn wraz z delegacją przedstawicieli handlarzy miał poszukać alternatywnego placu. W umówionym terminie stawiło się jednak tylko dwóch kupców. Po wspólnym objeździe nie udało się znaleźć nowego miejsca.
Dziś pojawił się postulat, aby tymczasowe targowisko stanęło na tyłach starostwa powiatowego. - Cały czas jest mowa, że my nie chcemy remontu, a to nieprawda. Chcemy tego remontu, chcemy pracować, płacić składki i podatki jak wszyscy mieszkańcy miasta. Pragniemy jednak, żeby projekt był z nami konsultowany. Udało się przesunąć termin i za to jesteśmy wdzięczni. Oczekujemy pewnego ustępstwa również z państwa strony - uważam, że w czasie remontu będzie nas handlować garstka, więc byłoby możliwe przeniesienie się na plac za starostwem powiatowym. Obecnie parkują tam jedynie urzędnicy. To naprawdę poważna propozycja i chcielibyśmy, żebyście tak ją państwo potraktowali - powiedział jeden z kupców.
Prezydent miasta zadeklarowała, że podejmie rozmowy z władzami starostwa w sprawie możliwości organizacji tymczasowego targowiska na parkingu za urzędem. Nie wiadomo jednak, czy kupcy zmieszczą się na tym terenie oraz czy zgodę na to wyrazi starostwo. Na prośbę Sabiny Nowosielskiej kupcy wyznaczyli też delegację, która będzie reprezentować ich w dalszych konsultacjach z projektantem oraz MZBK.
- Wyznaczyliśmy sześć osób, które będą brały udział w konsultacjach z dyrektorem Węgrzynem i panią projektant. Zobaczymy, jakie mamy możliwości w zakresie zmian w projekcie. Jeśli chodzi o termin rozpoczęcia prac, to wyznaczamy go na 1 sierpnia. Dostaniecie to od nas na piśmie. Ja was proszę o dobrą wolę i współpracę. Przejdźcie się na plac przygotowywany pod targowisko zastępcze i zobaczcie, jak wygląda - zakończyła prezydent miasta.
Przebudowę targowiska miejskiego przy ulicy Damrota zrealizuje konsorcjum firm z Niezdrowic, które zainkasuje za roboty kwotę 2,78 mln złotych. Na inwestycję miastu udało się zdobyć ponad milion złotych dotacji ze środków unijnych. Przebudowane targowisko ma zachować swój obecny charakter. Dwie trzecie miejsc handlowych będzie zarezerwowane dla ogrodników i rolników sprzedających swoje produkty.
Reklama
Przebudowa targowiska wciąż budzi duże emocje. Władze miasta bliżej porozumienia z kupcami
- 17.01.2018 17:22
Napisz komentarz
Komentarze