Kędzierzyn-Koźle podzielony jest na 16 osiedli: od dużego Pogorzelca aż po maleńkie Miejsce Kłodnickie. Każde ma swoją specyfikę i problemy. Na każdym działa także rada osiedla na czele z przewodniczącym. To ci ludzie są najbliżej zwykłych mieszkańców i najlepiej wiedzą, z jakimi bolączkami przychodzi im borykać się każdego dnia. Z tym bagażem przyszli na pierwsze spotkanie z nową prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabiną Nowosielską i przewodniczącym rady miasta Andrzejem Kopciem.
Niektóre sprawy ciągną się od lat i ich załatwienie może zająć przynajmniej kolejnych kilka – na przykład kompleksowe remonty ulic w Azotach. Na rozwiązanie innych w ogóle na razie nie widać perspektyw, jak w przypadku odbudowy podzamcza na Starym Mieście w Koźlu. Są też oczywiście problemy pomniejsze – chociażby lepsze odśnieżanie chodników – których zażegnanie zależy jedynie od dobrej woli urzędników i niewielkich pieniędzy. W piątek szefowie rad osiedlowych przez dwie godziny referowali je wszystkie podczas spotkania z prezydent Sabiną Nowosielską i przewodniczącym rady miasta Andrzejem Kopciem, któremu bezpośrednio podlegają samorządy mieszkańców na osiedlach.
- Jeżeli chcemy robić dla Kędzierzyna-Koźla dobre rzeczy, te małe i duże, musimy działać razem. Ja ze swojej strony deklaruję wolę współpracy i mam nadzieję, że obdarzycie mnie państwo zaufaniem – powiedziała już na początku spotkania z przewodniczącymi Sabina Nowosielska.
W istocie rady osiedlowe mają niewielkie kompetencje, które ograniczają się głównie do roli doradczej względem pozostałych organów władzy w gminie i dysponowania skromnym budżetem. Jeszcze w czasach, gdy prezydentem był Wiesław Fąfara, przewodniczący rad często narzekali, że są traktowani trochę po macoszemu. To zmieniło się w poprzedniej kadencji. Prezydent Tomasz Wantuła, mając zdominowaną przez opozycję radę miasta, uczynił z rad osiedlowych swoich sojuszników, wciągając je między innymi w prace nad projektem budżetu miasta i późniejszą batalię z większością radnych. Co kwartał odbywały się też spotkania prezydenta i urzędników ze wszystkimi przewodniczącymi. Jak teraz ułożą się relacje między prezydentem a radami osiedli?
Pierwsze spotkanie z nową prezydent przewodniczący oceniali na ogół pozytywnie: - Dzisiaj poruszaliśmy tylko najważniejsze rzeczy, bo spotkanie było ogólne, ale jest też wiele mniejszych spraw, które czasami od dawna czekają na załatwienie. O tym, że gdzieś zalega kupa śmieci, powiemy, gdy prezydent spotka się z nami, na co bardzo liczymy, w węższym gronie kozielskich rad osiedla – mówi Stanisław Mróz, szef rady osiedla „Zachód”. – Mam nadzieję, że na dobrych deklaracjach się nie skończy i nie będzie się nami manipulować, jak to zdarzało się w poprzednich latach, gdy obietnic było dużo, a nie zawsze coś konkretnego z nich wynikało. O osiedla trzeba naprawdę dbać, bo to dbanie o mieszkańców. Myślę, że nowa prezydent i przewodniczący rady miasta rozumieją, że od tego zależeć będzie także to, jak oni są postrzegani. My na tym chcemy wygrać – nie ukrywa Mróz.
Swoistym papierkiem lakmusowym może być kwestia pieniędzy, które osiedla dostają do własnej dyspozycji. Ten obyczaj pojawił się w poprzedniej kadencji miejskiego samorządu. Kwota nie jest oszałamiająca – to tylko 15 tys. zł – ale pozwala radom chociażby na samodzielne zorganizowanie imprez na osiedlach albo drobne prace i zakupy.
Podczas spotkania w czwartek przewodniczący rad osiedlowych dopytywali prezydent Sabinę Nowosielską, ale nie usłyszeli konkretnej odpowiedzi, czy dotychczasowe zasady przydzielania pieniędzy zostaną zachowane. Dowiedzą się tego dopiero w marcu na etapie rozdziału tak zwanych wolnych środków, a więc pieniędzy zaplanowanych w zeszłorocznym budżecie miasta, które jednak nie zostały wydane wraz z końcem grudnia. Prezydent Nowosielska chce jednak, by w przypadku, gdy którejś z rad nie uda się wydać wszystkich pieniędzy, mogła ona zachować je na kolejny rok. To ma pozwolić na uniknięcie sytuacji, gdy wydatki robione są „na siłę”, aby tylko nie musieć oddawać funduszy urzędowi. Możliwość kumulowania kwot ma też pozwolić radom realizować nieco większe przedsięwzięcia.
- Nie chcę dzisiaj dawać deklaracji kwotowej, ale jest deklaracja, że te pieniądze będą, bo rady osiedli naprawdę potrafią zrobić za nie bardzo fajne rzeczy – mówi Sabina Nowosielska.
Po pierwszym spotkaniu w urzędzie miasta prezydent Sabina Nowosielska zadeklarowała, że teraz to ona odwiedzi poszczególne osiedla i spotka się z mieszkańcami.
Grzegorz Stępień
Reklama
Na wszystkie problemy nie starczy kadencji. Szefowie osiedli u prezydent Nowosielskiej
- 17.01.2015 16:19
Napisz komentarz
Komentarze