Ludzie myśleli, że doszło do pożaru i wezwali służby ratunkowe. Na ulicy było wręcz siwo od dymu. Okazało się jednak, że ktoś po prostu napalił w piecu.
Kędzierzyn-Koźle ma ogromny problem z tak zwaną niską emisją powodującą wysokie stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu. Inaczej mówiąc - smogu. Problem szczególnie widoczny jest na osiedlach, gdzie mieszkańcy korzystają z indywidualnych źródeł ciepła. W starych piecach nierzadko lądują zwykłe odpady. Zdarza się, że na ulicach jest wręcz siwo od dymu, który gryzie w nos i gardło. Dochodzi też do skrajnych przypadków, jak dzisiaj przy ulicy Moniuszki na Pogorzelcu.
Jeden z mieszkańców zadymił ulicę do tego stopnia, że ktoś wezwał służby ratunkowe, myśląc, że doszło do pożaru. Okazało się jednak, że to wyłącznie efekt emisji z komina.
Mieszkańcy, od których otrzymaliśmy zdjęcia, twierdzą, że taka sytuacja ma miejsce nie po raz pierwszy. Interweniowała już straż miejska, ale jak widać, na razie nie odniosło to skutku.
Reklama
To pożar? Nie, to tylko ktoś znów dorzucił do pieca. Mieszkańcy duszą się dymem
- 20.11.2017 17:18
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze