Nazywana "perłą Twierdzy Koźle" jest jednym z naszych najcenniejszych zabytków, a zarazem najbardziej zapomnianym. To może się zmienić. Przed Basztą Montalemberta otwiera się nowy rozdział.
Niewiele osób o niej słyszało, a jeszcze mniej potrafi wskazać, gdzie się ona znajduje. Nawet jeśli uda nam się ją odnaleźć, trzeba liczyć się z przykrą niespodzianką. Obiekt znajduje się na ogrodzonym terenie prywatnym. I w tym cały problem.
Właściciel zabytku miał wobec niego ambitne plany. Dawny fort, a później magazyn zbożowy, zamierzał przekształcić w centrum kultury i sztuki. Najwyraźniej jednak przeszacował swoje możliwości. Kolejne lata baszta stała odłogiem.
Stan zabytku jest zły. Trzeba dużych nakładów finansowych, by zabezpieczyć go przed dalszym popadaniem w ruinę, nie wspominając o kosztach adaptacji na jakąkolwiek funkcję. Nawet trwałej ruiny udostępnionej dla zwiedzających. Właściciel "rondla" od dawna próbuje się go pozbyć.
Już kilka lat temu rozmowy na temat przejęcia Fortu Fryderyka Wilhelma (to pełnoprawna nazwa zabytku) z jego właścicielem prowadziło miasto. Wtedy mowa była m.in. o transakcji wymiennej w zamian za jedną z kamienic. Później ogłoszenie o sprzedaży baszty pojawiło się w internecie. Ostatecznie obiekt pozostał w dotychczasowych rękach. Punkt zwrotny nastąpił dopiero teraz.
Właściciel obiektu zaproponował starostwu powiatowemu, że mu go odda w zamian za umorzenie zadłużenia. Niestety, nie znamy jego kwoty. Tak czy inaczej, zarząd powiatu na propozycję przystał.
- Właściciel obiektu sam się do nas zgłosił - mówi starosta Małgorzata Tudaj. - Mówimy tu o pięknym i unikatowym zabytku, którego potencjał jest całkowicie niewykorzystany. Mieszkańcy i osoby odwiedzające Kędzierzyn-Koźle powinny mieć możliwość zwiedzenia tego miejsca. Teraz skupimy się nad koncepcją rewitalizacji oraz będziemy szukać środków zewnętrznych na przeprowadzenie prac. Koszty z pewnością będą znaczne - zaznacza.
Adaptacja baszty będzie prowadzona pod kątem obiektu kulturalno-oświatowego. W pierwszej kolejności obiekt ma zostać zadaszony, co powstrzyma jego dalszą degradację.
Baszta liczy sobie ponad dwieście lat i powstała w ramach prowadzonej na przełomie XVII i XVIII dużej przebudowy twierdzy Koźle według pomysłu francuskiego generała Marca René de Montalemberta. Składa się z dwóch pierścieni i służyła do ostrzału artyleryjskiego, co zresztą jej pruska załoga miała okazję sprawdzić w praktyce, gdy w 1807 roku pod Koźlem pojawiła się armia Napoleona. Po likwidacji twierdzy w Koźlu w 1873 roku baszta bezpowrotnie straciła swoje militarne znaczenie.
Więcej na temat historii Baszty Montalemberta w artykule Perła Twierdzy Koźle.
Jeden z naszych najcenniejszych zabytków będzie przejęty za długi. Co dalej z Basztą Montalemberta?
- 11.10.2017 11:56
Napisz komentarz
Komentarze