Sprawca śmiertelnego potrącenia rowerzysty, do którego doszło wczoraj wieczorem na drodze wojewódzkiej nr 410, już kilkanaście minut po zdarzeniu był w rękach policjantów. 74-letni mężczyzna nawet się nie zatrzymał. Próbował uciekać. Jazdę zakończył w przydrożnym rowie. Jak się okazało, mężczyzna był kompletnie pijany - miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło po godzinie 21 w Kobylicach.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu, 74-letni kierowca audi na ulicy Głównej w Landzmierzu doprowadził do zderzenia z dostawczym fiatem, a następnie oddalił się z miejsca kolizji w kierunku Kobylic. Tam na wysokości kopalni piasku potrącił rowerzystę, który zginął na miejscu. Kierujący audi nie zatrzymał się na miejscu wypadku. Oddalając się z miejsca zdarzenia, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł do rowu, a po chwili został zatrzymany przez policjantów - relacjonuje przebieg zdarzenia mł. asp. Małgorzata Cisowska z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości 74-latka. Okazało się, że mężczyzna ma ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Obecnie kierowca przebywa w policyjnym areszcie. Zmarły rowerzysta to 44-letni obywatel Ukrainy.
Śmiertelnie potrącił rowerzystę i uciekł z miejsca zdarzenia. Był kompletnie pijany
- KK24
- 19.09.2017 08:30
Data dodania:
19.09.2017 08:30
Napisz komentarz
Komentarze