Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 18:29
Reklama
Reklama

Kim są ludzie z Komitetu Ochrony Powietrza? O co walczą? To warto wiedzieć przed protestem

Mieli dość przyglądania się, jak wskaźniki jakości powietrza w Kędzierzynie-Koźlu wychodzą poza skalę, dość lęku o zdrowie swoich dzieci, ale przede wszystkim nie mogli dłużej przyglądać się bezczynności. Rok temu mała grupa ludzi z Kędzierzyna-Koźla stworzyła komitet, który rozpoczął walkę o czyste powietrze w mieście. Nie poddają się, mimo że ich misja jest niezwykle trudna.

Komitet Ochrony Powietrza to inicjatywa kilku mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, którzy postanowili poszukać rozwiązania problemu zanieczyszczonego powietrza w naszym mieście. Wysokie stężenia rakotwórczego benzenu spowodowały, że rok temu rozpoczęto protesty, do których przyłączyło się wielu mieszkańców. Sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media, pomoc w znalezieniu truciciela deklarowały lokalne władze. Niestety problem wciąż jest i niewiele wskazuje na to, że kiedykolwiek zniknie.

Mimo że na początku w szeregach KOP-u było dużo więcej osób, po roku została garstka najwytrwalszych członków.  Obecnie komitet to Monika Juraszek, Miłosz Broś-Załęski, Ewa Pawelec-Rosa, Szymon Pogorzelski, Katarzyna Kotłowska i Piotr Rosa. Osób wspierających KOP jest jednak więcej, lecz z różnych pobudek nie decydują się na formalne członkostwo.

- Tworzymy niepolityczny ruch społeczny, który robi, co tylko może, aby polepszyć jakość powietrza w naszym mieście. Proszę mi wierzyć, to bardzo trudne zadanie, zwłaszcza, że nie mamy wsparcia z żadnej strony. To taka walka z wiatrakami – mówi Monika Juraszek, przewodnicząca KOP.

-  KOP to zwykli ludzie, którzy oddychają – dodaje Ewa Pawelec Rosa.

- Jesteśmy niewielką grupą zdeterminowanych osób, które żyją w tym mieście, są z nim związane, wychowujemy tu dzieci i zależy nam na tym, aby sytuacja z zanieczyszczonym powietrzem się zmieniła. Każdy z nas ma pracę, rodzinę, obowiązki, ale potrafimy wygospodarować choć troszkę czasu, aby się spotkać i opracować koncepcje działania w walce z problemem – podsumowuje Miłosz Broś Załęski.

Członkowie Komitetu Ochrony Powietrza zostali zaproszeni do uczestnictwa w zespole ds. strategii działań związanych z poprawą jakości powietrza, inicjatywy prezydent miasta Sabiny Nowosielskiej.

- Mieliśmy spotkania raz w miesiącu, potem coraz rzadziej, obecnie ich już nie ma. Poruszaliśmy problemy jakości powietrza, przedstawiliśmy swoje pomysły. Wśród nich były m.in. badania pod kątem zawartości fenoli w moczu, które w organizmie człowieka pojawiają się w wyniku obcowania z benzenem, powiadamianie jednostek edukacyjnych o wysokich stężeniach zanieczyszczeń oraz niezapowiedziane kontrole w zakładach na terenie miasta – mówi Monika Juraszek.

Pierwszy rok działania komitetu  to trudna praca w dążeniu do tego, aby odpowiednie organy wysłuchały problemu i wspólnie z komitetem poszukiwały sensownego rozwiązania. Przedstawiciele Komitetu Ochrony Powietrza spotykali się z reprezentantami władz, wystosowywali pisma do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, spotkali się z Rzecznikiem Praw Obywatelskich w Warszawie oraz posłanką Katarzyny Czocharą, kontaktowali się z podobnymi organizacjami walczącymi o czyste powietrze z różnych miast w Polsce. Padło wiele deklaracji i obietnic, które do dnia dzisiejszego nie zostały zrealizowane.

Ze względu na to, że nadal  pojawiają się wysokie stężenia benzenu i nie ma perspektyw na poprawę sytuacji, KOP postanowił zorganizować demonstrację pod urzędem miasta. Dlaczego tam, skoro nie jest to organ właściwy do rozwiązania problemu?

- Protest jest po to, aby władze miasta, które są nam najbliższe, są naszymi przedstawicielami, w końcu zaczęły coś z problemem robić. Wiemy, że urząd miasta nie jest bezpośrednio organem właściwym, ale pośrednio już tak. Trzyma pieczę nad miastem i jako nasz reprezentant powinien wpływać na urząd marszałkowski, starostwo, monitorować pozwolenia zintegrowane – podkreśla Miłosz Broś Załęski.

- Według nas priorytetem dla władz jest ładny wizerunek, a nie problem zanieczyszczenia powietrza, który powinien być najważniejszy - zaznacza przewodnicząca komitetu.

- To my ich wybraliśmy, niech nam pomogą, przecież też oddychają tym samym brudnym powietrzem – dodaje Ewa Pawelec-Rosa.

Demonstracja zdeterminowanych KOP już w czwartek 31 sierpnia o godzinie 13.00 pod urzędem miasta w Kędzierzynie-Koźlu. Wśród postulatów protestu m.in. zaopatrzenie straży miejskiej w zdalny miernik benzenu w czasie rzeczywistym (ręczny lub dron),  uruchomienie konkretnych działań z strony władzy miasta, jak i wykazanie większego zainteresowania problemem benzenu. Protestujący chcą także rozliczenia prac zespołu ds. poprawy jakości powietrza i przedstawienia społeczeństwu wyników.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
dada70 31.08.2017 07:14
Skoro sami mówicie, że działania może podjąć starosta a nie prezydent to dlaczego nie zrobicie protestu pod starostwem. Przecież wam chodzi o politykę a nie czyste powietrze. To z powodu polityki pozostało tak mało członków KOP

mieszkaniec 30.08.2017 16:25
szacun za walke, ale nic sie nie zmieni jagiello nie sciagnie korony, a sabina jest za miekka! dobrze ze juz za chwile beda wybory - mam nadzieje ze wladz sie zmieni ta jest do d...!!!!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ