Do groźnego zdarzenia z udziałem osobowego volkswagena doszło w nocy z czwartku na piątek w Sławięcicach. Na zakręcie drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem, uderzając w betonowy słup.
Kolizja miała około północy miejsce na ostrym zakręcie ulicy Sławięcickiej. Volkswagen najpierw ściął znak drogowy, a następnie uderzył w betonowy słup energetyczny. Z uszkodzonego pojazdu zbiegł kierowca oraz jeden z pasażerów. Trzeci z mężczyzn podróżujących samochodem doszedł tylko do przystanku, gdzie zaczekał na przyjazd służb.
- Policjanci, którzy przybyli na miejsce, otrzymali opisy zbiegłych mężczyzn. Już po chwili zostali oni zauważeni i zatrzymani przy ulicy Orkana. 29-letni kierowca oraz o rok młodszy pasażer tłumaczyli, że uciekli, bo bali się konsekwencji swoich czynów - opowiada młodszy aspirant Małgorzata Cisowska z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Szybko okazało się, że cała trójka podróżująca autem była pijana. Kierowca miał prawie 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, 28-latek wydmuchał 1,6 promila, natomiast rekordzistą okazał się 44-latek jadący na tylnej kanapie. Wynika badania wykazał, że mężczyzna ma blisko 3,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
To nie koniec problemów kierującego. Okazało się, że 29-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdem, a volkswagen nie posiadał ważnych badań technicznych.
Reklama
Golf uderzył w betonowy słup. Dwóch uciekło z auta, jeden był tak pijany, że usiadł na przystanku
- 11.08.2017 08:45
Napisz komentarz
Komentarze