Choć do wyborów samorządowych został jeszcze ponad rok, przyszłe rozdanie kart w samorządzie lokalnym już mocno pobudza wyobraźnię. Walkę o najwyższy urząd w mieście zapowiedziało właśnie Prawo i Sprawiedliwość.
Obecnie w samorządzie miejskim hegemonię ma Platforma Obywatelska. Ugrupowanie dysponuje pewną większością w radzie. Również prezydent Sabina Nowosielska w poprzednich wyborach startowała pod jego szyldem, choć sama do partii nie należy. Rządzące Polską Prawo i Sprawiedliwość w miejskim samorządzie praktycznie nie ma reprezentacji. W radzie miasta z ramienia partii zasiada tyko niezbyt aktywna na sesjach Agnieszka Iłowska. W początkowym okresie kadencji był to także Grzegorz Peczkis, ale po wyborach w 2015 roku przesiadł się do ław senackich.
Ambicje PiS sięgają dużo dalej. Środowisko związane z ugrupowaniem zwiera już szeregi na przyszłoroczne wybory samorządowe. Będzie walczyć o najwyższe cele – w tym fotel prezydenta Kędzierzyna-Koźla.
- Bardzo intensywnie przygotowujemy się do tych wyborów. Nacisk kładziemy przede wszystkim na program i ludzi. Jeśli mają sprawować władzę, muszą to czynić w sposób godny, uczciwy i merytoryczny. Chcemy wprowadzić standard Prawa i Sprawiedliwości, który Polacy widzą w polityce ogólnokrajowej, zarówno na szczeblu samorządu miejskiego, jak i powiatowego – zapowiada senator Grzegorz Peczkis.
Najważniejsze pytanie – kogo PiS chce wystawić w wyborach prezydenta miasta? Obecnie poza samym Peczkisem trudno wskazać inną osobę ze środowiska związanego partią, która miałaby szanse na zgromadzenie szerszego poparcia. Tylko czy senator poświęci miejsce na Wiejskiej? Co wiadomo o innych możliwych kandydatach?
- Mamy wytypowane osoby, potencjalnych kandydatów na konkretne stanowiska. Proszę mi wybaczyć, ale na chwilę obecną nie mogę zdradzić nic więcej. Po prostu na to za wcześnie – mówi Grzegorz Peczkis.
Senator nie wyklucza swojej kandydatury na najważniejszy urząd w mieście, jednak ewentualny start w wyborach musiałaby poprzedzić zgoda władz partii. Rezygnacja z mandatu senatora konieczna w przypadku zamiaru objęcia stanowiska w samorządzie oznaczałaby rozpisanie wyborów uzupełniających, które niekoniecznie musi wygrać kandydat PiS. Senator Grzegorz Peczkis nie jest jednym potencjalnym kandydatem na stanowiska w samorządach spośród osób zasiadających obecnie w wyższej izbie parlamentu. W grę wchodzi więc parlamentarna arytmetyka, a stawką jest zachowanie większości w senacie.
- Chciałbym startować, ale decyzja nie zależy tylko ode mnie. Przeprowadzona zostanie dogłębna ocena sytuacji. Jeśli na jej podstawie uznamy, że kandydatura ma realne szanse na zwycięstwo, jest ona możliwa – stwierdza senator.
Grzegorz Peczkis kandydatem na prezydenta Kędzierzyna-Koźla? "Chcemy wprowadzić standardy PiS"
- Grzegorz Stępień
- 05.07.2017 17:27
Napisz komentarz
Komentarze