Wybór był też uzasadniony tym, że kędzierzynianin jest jednym z czterech zwycięzców triatlonu organizowanego w Lipianach w latach 1984-1987. - Wygrałem drugą edycję tych zawodów, rok wcześniej wygrał kolega ze Szczecina – wspomina Stanisław Zajfert. Na kolejny start przyszło poczekać do ubiegłego roku, kiedy to imprezę reaktywowano po prawie 30 latach przerwy.
– W tym roku zaproszono wszystkich czterech zwycięzców z lat 80., ale tylko ja mogłem przyjechać. Organizatorzy chcą co roku zapraszać legendy polskiego triatlonu, aby dzisiejszym zawodnikom opowiadały o początkach tej dyscypliny – tłumaczy pan Stanisław.
Korzyść z jego „pierwszeństwa” jest taka, że właśnie jemu organizatorzy poświęcili pierwszy pamiątkowy medal. – To bardzo miłe wyróżnienie. Po raz pierwszy obserwowałem też zawody z pozycji kibica – śmieje się Stanisław Zajfert. – Ze swojej strony ufundowałem pucharki dla najstarszej zawodniczki i najstarszego zawodnika.
A jak wspomina swoje starty w Lipianach? – W 1985 roku woda w jeziorze była bardzo zimna, a wtedy nie mieliśmy jeszcze pianek. Pokonywaliśmy 90 kilometrów rowerem, 21 kilometrów biegiem i 1,9 kilometra w wodzie. A w 2016 roku nie byłem zbyt dobrze przygotowany i podczas pięciokilometrowego biegu przeżyłem ciężkie chwile. Cieszę się, że udało mi się wówczas ukończyć zawody – przyznaje pan Stanisław.
Źródło: urząd miasta
Napisz komentarz
Komentarze