Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 23:26
Reklama
Reklama

Tablet lub laptop dla radnych zamiast stosu papierów

Tablet lub laptop dla radnych zamiast stosu papierów
Zamiast drukować wszystkie projekty uchwał razem załącznikami i inne dokumenty, które radni każdego miesiąca otrzymują tradycyjną przesyłką przed sesją, może lepiej po prostu wysłać je pocztą elektroniczną? To byłaby oszczędność nie tylko papieru, ale też urzędniczej pracy. Przynajmniej w magistracie na taką cyfrową rewolucję jeszcze za wcześnie.

Dziś niemal każdy ma kieszeni telefon z możliwościami, które jeszcze kilka lat temu były zarezerwowane komputerów zajmujących niekiedy pół biurka. Otworzyć i przeczytać dokument tekstowy to więc żaden problem. Gorzej, jeśli do przeczytania jest bardzo dużo i jeszcze trzeba coś zaznaczyć albo zrobić notatkę. Wtedy przydałoby się coś z większym ekranem i najlepiej też klawiaturą. Zakup tableta lub laptopa dla każdego z radnych i rezygnację z papierowych dokumentów zaproponował niedawno radny miejski Przemysław Pawlik. Na jednej z ostatnich sesji złożył w tej sprawie interpelację z prośbą o przygotowanie analizy kosztów związanych wytwarzaniem kopii dokumentów dla radnych.

Ryza za ryzą                                  

- Policzyłem sobie, ile ja dostaję papierów przed każdą sesją, a nie pracuję w komisjach, gdzie dokumentów jest najwięcej. W ciągu roku wychodzi około dziesięciu ryz papieru. Plus tusz, którym ten papier trzeba zadrukować i czas urzędników. Do tego dochodzą sytuacje, gdy z porządku obrad zdejmowane są niektóre punktu, a papiery ich dotyczące zostają i stają się całkowicie bezużyteczne. A wystarczyłoby przecież wysłać to wszystko do radnych drogą elektroniczną, co każdemu ułatwiłoby pracę – uważa radny Przemysław Pawlik.

Pawlik w swojej interpelacji poprosił również, aby urząd przygotował zestawienie kosztów, które należałoby ponieść, jeśli zapadłaby decyzja o przejściu na elektroniczny obieg dokumentów – radnych trzeba by wówczas wyposażyć w tablety albo przenośne komputery. Zdaniem radnego te wydatki zwróciłyby się jednak na oszczędnościach wynikających z wycofania dokumentów papierowych. Takie zmiany musiałyby pociągnąć za sobą zmiany w statucie miasta.

Sam Pawlik poprosił biuro rady miasta, aby więcej nie przesyłać mu papierowych wersji dokumentów, a wyłącznie ich wersje elektroniczne. Do ich odczytu zamierza wykorzystywać prywatny sprzęt. To jednak nie będzie możliwe bez wprowadzenia zmian w statucie, który obecnie określa, że radny powinien otrzymać komplet dokumentów w formie tradycyjnej przynajmniej na siedem dni przed terminem sesji.

Jaki tablet dla radnego?

W odpowiedzi na interpelację radnego urząd precyzyjnie wyliczył, jakie ilości materiałów są zużywane, aby dostarczyć radnym całą dokumentację. Średniomiesięcznie jest to około 7 tysięcy stron, których wytworzenie kosztuje około 224 zł, co rocznie daje kwotę prawie 2,7 tysiąca zł. Tymczasem, zgodnie z szacunkami biura informatyki urzędu miasta, uśredniony koszt zakupu komputerów wraz oprogramowaniem dla radnych wyniósłby 56 tys. zł, a tabletów nawet 37 tys. zł.

- Sprzęt elektroniczny jest dziś stosunkowo tani i przeważnie zawiera już oprogramowanie potrzebne do odczytu standardowych formatów dokumentów. Nie muszą to być przecież urządzenia z górnej półki, a najwyraźniej takie wzięto pod uwagę podczas symulacji kosztów – ocenia radny Przemysław Pawlik.

Wygląda więc na to, że, przynajmniej w urzędzie miasta Kędzierzyna-Koźla, wyłącznie elektroniczny obieg dokumentów to na razie pieśń przyszłości. Statut gminy musiałaby zmienić sama rada miasta, na co się nie zapowiada – niektórzy radni nie ukrywają swojego przywiązania do papierowych dokumentów i nie zamierzają z nich rezygnować, traktując pliki cyfrowe jedynie jako przydatną funkcjonalność.

W starostwie kalkulują

Krok w nowoczesność chce za to zrobić kędzierzyńsko-kozielskie starostwo powiatowe. Starosta Małgorzata Tudaj zdradziła niedawno, że urząd rozważa zakup tabletów dla radnych i ograniczenie ilości dokumentów papierowych, co ma być częścią działań oszczędnościowych. Tu wyliczono, że to może się opłacać.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ