Po dwóch świetnych sezonach zakończonych z tytułem najlepszej drużyny w Polsce Zaksa Kędzierzyn-Koźle buduje ekipę na nowe rozgrywki. W ostatnich dniach z klubu odeszło aż pięciu zawodników, w odwrotnym kierunku powędrowało dwóch graczy. O ruchach kadrowych rozmawiamy z prezesem klubu Sebastianem Świderskim.
- Wielu kibiców wciąż nie może pogodzić się z odejściem Dawida Konarskiego. To zawodnik, który miał ogromny wpływ na postawę drużyny w ubiegłym sezonie. Dlaczego nie udało się go zatrzymać?
- Dawid miał w kontrakcie zapisaną możliwość jego wykupienia i z niej skorzystał. Rozmawialiśmy z nim o ewentualnym pozostaniu w klubie. Dzień przed odejściem Dawida jego menadżer wysłał do nas maila z propozycją przedłużenia kontraktu, niestety była ona nie do zaakceptowania, nie mieliśmy nawet możliwości negocjowania. Pożegnaliśmy się w zgodzie. Kariery zawodników są krótkie, a oni chcą wykorzystać je w stu procentach.
- Na pozycji atakującego zajdą największe zmiany. Oprócz Konara drużynę opuścili też jego zmiennicy: Grzegorz Bociek i Dominik Witczak.
- Umowa Boćka z klubem wygasła. Rozmawialiśmy o możliwości dalszej współpracy, ale wspólnie z trenerem Gardinim zdecydowaliśmy, że będzie lepiej, jeśli Grzesiek pójdzie do klubu, w którym będzie miał szansę na regularną grę. Przed nami bardzo ciężki i wymagający sezon, w którym będziemy rywalizować na wielu frontach. Niestety, Grzesiek nie dawał nam gwarancji, że będzie zdrowy przez cały rok. Co do Dominika, to już jakiś czas temu sygnalizował, że jego plany życiowe mogą ulec zmianie. Rozmawialiśmy zarówno z nim osobiście, jak i jego menadżerem i zdecydowaliśmy, że trzeba coś zmienić. Daliśmy mu wolną rękę. Nie wiemy, czy będzie on kontynuował karierę. Mam nadzieję, że Dominik będzie częstym gościem u nas. Przez wiele lat reprezentował nasz klub i zostawił tu wiele serca. Można powiedzieć, że przez te lata stał się ikoną naszego klubu.
- O ile o zmianach na pozycji atakującego mówiło się od kilkunastu dni, to niemiłą niespodzianką dla fanów była wieść o rozstaniu się z Kevinem Tillie.
- Wiadomość o odejściu Kevina zaskoczyła nas. Jeszcze dzień przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji rozmawiałem z jego menadżerem i nic nie wskazywało na odejście zawodnika. Menadżer Kevina miał jednak świadomość, że po odejściu Konarskiego będziemy rozglądać się za obcokrajowcem, który wzmocni nas na pozycji ataku.
- Jakich ruchów transferowych możemy się jeszcze spodziewać? W tym momencie mamy tylko jednego atakującego i na pewno klub poszukuje zawodnika na tę pozycję. Co z przyjmującymi, czy po odejściu Kevina w składzie zrobiło się miejsce dla polskiego gracza?
- Trzeba pamiętać, że obok Sama Deroo mamy na tej pozycji Rafała Buszka i Kamila Semeniuka, którzy dobrze prezentowali się w ubiegłym sezonie. Oczywiście rozglądamy się na rynku, otrzymujemy też oferty od graczy. Układamy skład na przyszły sezon. Na tę chwilę jest jednak za wcześnie, by mówić o nazwiskach, cieszmy się z tego, co udało nam się zrobić do tej pory.
Reklama
Konar był za drogi, odejście Tillie nas zaskoczyło. Rozmowa z Sebastianem Świderskim
- Leszek Pietrzak
- 22.05.2017 08:37
Napisz komentarz
Komentarze