W czwartek w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego zasłabł mężczyzna. W tym momencie w odwiedzinach był u niego kolega, który zadzwonił na numer alarmowy, aby wezwać pomoc. Okazało się jednak, że w rejonie Kędzierzyna-Koźla nie ma żadnego zespołu ratownictwa medycznego, który mógłby przyjechać na miejsce. Karetkę wysłano więc aż ze Zdzieszowic. Zanim dotarła na miejsce, mężczyźnie pomocy udzielali strażacy. Był przez nich reanimowany. Niestety, już po przyjeździe karetki 68-latek zmarł.
Za ratownictwo medyczne w regionie odpowiada wojewoda. Będziemy wyjaśniać sytuację.
Reklama
Karetka jechała do chorego w Kędzierzynie-Koźlu aż ze Zdzieszowic. Mężczyzna zmarł
- Redakcja
- 06.04.2017 09:38
Napisz komentarz
Komentarze