Ta sprawa w ostatnich dniach bulwersuje mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Paweł Rams i Jacek Król, byli już wiceprezydenci Kędzierzyna-Koźla, po porażce wyborczej dostarczyli do urzędu zwolnienia lekarskie i udali się na chorobowe. Mimo utraty funkcji nadal więc pozostają w stosunku pracy z gminą Kędzierzyn-Koźle, a co za tym idzie – otrzymują z tego tytułu dochody. To niejedyne osoby kojarzone z najbliższym otoczeniem byłego prezydenta, które z powodów zdrowotnych przestały pojawiać się w pracy.
Na zwolnieniu lekarskim jest również komendant straży miejskiej Jacek Żarowski, który zaliczany był do kręgu osób z najbliższego otoczenia Tomasza Wantuły. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak niezdolność do pracy byłych wiceprezydentów, którzy 9 grudnia zarządzeniami nowej prezydent Sabiny Nowosielskiej zostali odwołani ze swoich funkcji. Wcześniej jednak zdążyli dostarczyć do urzędu zwolnienia lekarskie. Obaj bezskutecznie próbowali zdobyć mandaty radnych powiatowych z komitetu Tomasza Wantuły.
- Panowie Paweł Rams i Jacek Król zostali odwołani ze stanowisk zastępców prezydenta miasta, ale pozostają w stosunku pracy z urzędem miasta. W tej chwili obaj znajdują się na zwolnieniach lekarskich, więc nadal przysługują im wynagrodzenia – potwierdza Jarosław Jurkowski, rzecznik magistratu.
Nie ustaliśmy, kiedy upływa termin obecnie przedłożonych zwolnień. Gdy już to jednak nastąpi – o ile chorobowe nie zostaną przedłużone – Pawłowi Ramsowi będzie przysługiwał trzymiesięczny okres wypowiedzenia, a miesięczny Jackowi Królowi. Mają też prawo do odpraw.
Paweł Rams odpowiadał w urzędzie za sprawy społeczno-oświatowe. Zanim pod koniec 2011 roku pojawił się w urzędzie, pracował jako ratownik medyczny. Jacek Król zajmował się inwestycjami. Funkcję sprawował od końca 2013 roku. Wcześniej był wiceprezesem Miejskiego Zakładu Komunikacji w Kędzierzynie-Koźlu. Tę posadę objął za czasów prezydentury Tomasza Wantuły. Zarówno Paweł Rams, jak i Jacek Król, wcześniej nie byli znani z działalności publicznej w Kędzierzynie-Koźlu.
Wynagrodzenie Pawła Ramsa wynosi 11948 zł brutto. W przypadku Jacka Króla jest to 11545 zł brutto. W okresie chorobowego kwoty są pomniejszone do 80 proc. Za pierwsze 33 dni zwolnienia lekarskiego pensję wypłaca urząd miasta. Później ten ciężar bierze na siebie Zakład Ubezpieczeń Społecznych i to ewentualnie ta instytucja sprawdzi, czy stan zdrowia obu byłych wiceprezydentów rzeczywiście nie pozwala im realizować obowiązków służbowych.
- Możliwości urzędu miasta w tej materii są niewielkie – stwierdza Jurkowski.
Reklama
Po przegranych wyborach byli wiceprezydenci Kędzierzyna-Koźla się pochorowali
- Grzegorz Stępień
- 12.01.2015 14:54
Napisz komentarz
Komentarze