Mieszkańcy przecierają oczy ze zdumienia - ledwo wyremontowana nawierzchnia ulicy Limanowskiego na Starym Mieście została właśnie rozkopana przez gazowników. - Takie absurdy tylko w Polsce. Czy nie można było skoordynować tych prac, aby gazownicy mogli zrobić swoje zanim nawierzchnia została ułożona? - pyta czytelnik, który poinformował nas o całej sytuacji.
Limanowskiego to teraz jedna z ładniejszych ulic Starego Miasta - nierówny asfalt podczas remontu został zastąpiony stylową kostką brukową z granitu. Mieszkańcy niedługo cieszyli się jednak z nowego wyglądu ulicy. Gdy drogowcy zeszli z placu budowy, na Limanowskiego pojawili się gazownicy, zaczynając swoje wykopy. Czy prac nie można było wykonać zanim ułożono nową nawierzchnię?
Limanowskiego to droga gminna, inwestycję realizował więc urząd miasta. Jak na antenie Radia Opole, które również zajęło się sprawą, wytłumaczył Jarosław Jurkowski z magistratu, prace gazownicze były prowadzone razem z drogowymi, jednak nie wszystko zostało zrealizowane, co wynikało braku niektórych pozwoleń. Jednocześnie firma remontująca ulicę musiała zakończyć roboty w terminie przewidzianym umową.
Urzędnicy zapewniają, że doprowadzeniem drogi do porządku po zakończeniu prac gazowniczych zajmie się ta sama firma, która odpowiadała za remont, co ma być gwarancją, że po wykopach nie będzie śladu.
Reklama
Remontowy absurd. Drogowcy ułożyli nową ulicę z bruku, gazownicy ją rozkopali
- 19.03.2017 17:58
Napisz komentarz
Komentarze