Codziennie drogą krajową nr 40 przecinającą praktycznie całe Sławięcice przejeżdżają setki ciężarówek. Wiele z nich przewozi substancje niebezpieczne. Mieszkańcy tego osiedla od lat bacznie przyglądają się doniesieniom o planach budowy obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla, która ma wyprowadzić tranzyt poza tereny zamieszkane. Niestety, ostatnie wieści nie napawają optymizmem. Pieniędzy na realizację inwestycji ciągle nie ma.
Budowie obwodnicy północnej w dużej mierze poświęcone było zeszłotygodniowe spotkanie mieszkańców Sławięcic z prezydent Sabiną Nowosielską, wiceprezydentami Arturem Maruszczakiem i Wojciechem Jagiełło oraz radnym miejskim Tomaszem Schellerem.
- Ciągle przejeżdżające przez Sławięcice ciężarówki to nie tylko sprawa naszego komfortu życia, choć oczywiście również. Chodzi nam głównie o bezpieczeństwo. Strach pomyśleć, jakie byłby skutki, gdyby jedna z tych cystern przewożących chemikalia uległa poważnemu wypadkowi. A tu znów słyszymy, że inwestycji nie będzie – żalił się jeden z mieszkańców.
Ludzie przypomnieli, że gdy kilka lat temu również ważyły się losy inwestycji, nie wykluczali, że przystąpią do zdecydowanych form protestu, z blokadą drogi krajowej włącznie.
Miasto ma niewielki wpływ na dalsze losy obwodnic północnej – to inwestycja realizowana ze środków Skarbu Państwa. Owszem, jest ujęta na liście podstawowej obowiązującego Programu Dróg Krajowych, ale na jej budowę nie zabezpieczono pieniędzy – chodzi o około 300 mln zł.
- Byliśmy na liście rezerwowej poprzedniej wersji programu, teraz obwodnica północna znajduje się na liście podstawowej. Z informacji, które uzyskaliśmy, wynika jednak, że na chwilę obecną nie ma na nią zagwarantowanego finansowania. Niestety, nie mamy tu realnego wpływu. Możemy tylko lobbować i to robimy. Po naszej stronie leży budowa drogi, która połączy obwodnicę z Blachownią i do tego też jesteśmy przygotowani – wyjaśniała w Sławięcicach Sabina Nowosielska.
Miasto ma koncepcję łącznika. Jeśli tylko zapadnie decyzja o przyznaniu funduszy na obwodnicę, urząd przystąpi do prac projektowych.
Rozpoczęcia inwestycji nie można odwlekać w nieskończoność. W 2020 roku upływa termin (już raz przedłużony) wydanej kilka lat temu decyzji środowiskowej. Jeśli do tego czasu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie uzyska pozwolenia na budowę, decyzja wygaśnie, a długotrwałą procedurę trzeba będzie zacząć od nowa, co może zająć nawet trzy lata.
- Wraz z GDDKiA udało nam się przedłużyć termin obowiązywania decyzji, a więc w tym obszarze także staramy się robić wszystko, aby realizacja inwestycji doszła do skutku. Ten termin w 2020 roku też jednak w końcu upłynie – zaznaczył wiceprezydent Artur Maruszczak.
Gdyby do tego doszło, będzie to oznaczać, że budowa zostanie odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość, a być może nawet zaniechana. Wówczas miasto straci szanse rozwojowe, które miało zapewnić dogodne połączenie z autostradą A4.
Inna inwestycja drogowa ważna dla mieszkańców Sławięcic ma więcej szczęścia, choć i w tym przypadku przez lata go brakowało. Chodzi o remont ulicy Filipa Pieli. Jego rychłe rozpoczęcie obiecywały już poprzednie władze miasta. Nic jednak z tego nie wyszło. Teraz wreszcie remont ma ruszyć, o czym mieszkańców zapewniła prezydent Nowosielska.
- Inwestycję rozpoczniemy w tym roku. Daję słowo prezydenta, a dla mnie to ma znaczenie – zapewniała Sabina Nowosielska.
Całe miasto czeka na obwodnicę, ale oni najbardziej. Nie ma dobrych wieści dla mieszkańców Sławięcic
- Redakcja
- 20.02.2017 19:33
Data dodania:
20.02.2017 19:33
Napisz komentarz
Komentarze