Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabiera do szpitala zbrukanego krwią mężczyznę. Pierwsze doniesienia mówią o awanturze i brutalnym pobiciu. Kilkanaście godzin po zdarzeniu pojawiła się jednak nowa wersja: prawdopodobnie mężczyzna sam się okaleczył.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal KK24.pl. We wtorkowe popołudnie przy ulicy Przechodniej lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Maszyna zabrała do szpitala ciężko rannego mężczyznę (WIĘCEJ TUTAJ).
Pierwsze, nieoficjalne doniesienia mówiły, że na miejscu miało dojść do awantury, której efektem było brutalne pobicie mężczyzny. Już kilkanaście godzin po całym zajściu pojawiła się jednak nowa hipoteza. Według niej mężczyzna miał dokonać samookaleczenia, raniąc się ostrym narzędziem w okolicach rąk i szyi.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci pod nadzorem prokuratury rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu.
- Wstępne ustalenia wskazują na brak dowodu udziału osób trzecich w całym zdarzeniu. Nic więcej w tej sprawie nie mogę powiedzieć – informuje Włodzimierz Chłap, zastępca prokuratora rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu.
Z pewnością więcej światła na wydarzenia, które miały miejsce we wtorek na osiedlu Pogorzelec, mogłaby dać rozmowa śledczych z poszkodowanym mężczyzną. Nie wiadomo jednak, kiedy dojdzie do przesłuchania. Mężczyzna wciąż znajduje się w bardzo ciężkim stanie i walczy o życie.
Reklama
Nowe ustalenia w sprawie dramatu na Pogorzelcu. Mężczyzna sam się okaleczył?
- 09.04.2015 07:11
Napisz komentarz
Komentarze