Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 00:19
Reklama
Reklama

Rząd każe już żegnać nam się z obwodnicą północną czy jeszcze nie? Niepokojące sygnały z ministerstwa

Kędzierzyn-Koźle od lat czeka na przyznanie funduszy na budowę obwodnicy północnej, która połączy miasto z autostradą A4, jeśli jednak sprawy nadal będą miały ten sam obrót – przynajmniej w najbliższych latach może się nie doczekać.

Na przeszkodzie ciągle stają pieniądze, a ściślej - ich brak. Wielokrotnie mniej lub bardziej zdecydowanie obiecywano, że w końcu się one znajdą, nigdy jednak fizycznie Skarb Państwa nie przekazał ich do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która ma realizować inwestycję. Jest ona ujęta w Krajowym Programie Budowy Dróg Krajowych i Autostrad na lata 2014-2023, co jednak nie daje żadnych gwarancji finansowych. Realnie rząd ma pieniądze na realizację tylko części ujętych w nim zadań, a priorytetem mają być drogi ekspresowe. Są więc powody, by obawiać się, że nasza obwodnica znajdzie się wśród inwestycji, dla których zabraknie funduszy.

Kilka dni temu doszło do spotkania Opolskiego Zespołu Parlamentarnego z ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem. Wnioski są niepokojące. W rozmowach uczestniczył m.in. poseł Kukiz 15' Paweł Grabowski. Jak później mówił w mediach, z wystąpienia ministra wynikało, że żadna z opolskich inwestycji nie będzie realizowana. Poza obwodnicą Kędzierzyna-Koźla chodzi też o drogi omijające Myślinę i Niemodlin.

- Było to smutne spotkanie, z którego można było wyciągnąć wnioski, że budowa obwodnicy Nysy to jest ostatni duży projekt infrastrukturalny realizowany na Opolszczyźnie w ciągu najbliższych kilku lat. Żadne inne inwestycje nie będą realizowane, bo nie ma na to pieniędzy – cytowało posła Radio Opole.

Senator PiS z Kędzierzyna-Koźla Grzegorz Peczkis, członek senackiej komisji infrastruktury, który od początku swojej pracy w parlamencie monitoruje stan przygotowań do budowy obwodnicy północnej, po doniesieniach o przebiegu spotkania z ministrem – sam w nim nie uczestniczył – postanowił skonfrontować je u źródła.

- Skontaktowałem się Jarosławem Waszkiewiczem, dyrektorem departamentu dróg publicznych w ministerstwie infrastruktury i budownictwa, który był obecny na spotkaniu z parlamentarzystami z Opolszczyzny – mówi senator Grzegorz Peczkis. – Z relacji, którą uzyskałem, wynika, że pan minister absolutnie nie stwierdził, by obwodnicy północnej miało nie być. Powiedział jedynie, że na obecnym etapie nie jest w stanie ostatecznie podać, które inwestycje będą realizowane. Uważam więc, że wyprzedzanie faktów, które miało miejsce, to gruba przesada. Osobiście nie widziałem dokumentu, który będzie propozycją zmian w programie i sądzę, że nikt go jeszcze nie widział. Gdy to się zmieni, będzie się do czego odnieść – uważa.

Budowa ponad 14 kilometrowej drogi zaczynającej się na wysokości osiedla Piastów i biegnącej aż za Ujazd według prognoz ma kosztować ponad 300 mln zł.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
mis 15.02.2017 17:59
Prawde mówisz,niestety nie do wszystkich to dociera!!!

eko 15.02.2017 17:57
Peczkis weź sie do roboty!!!

Xx 15.02.2017 13:17
Może od razu wyłączmy prąd i zwińmy cały ten interes? W KK funkcjonuje sporo firm, a te potrzebują podobnych typu inwestycji.

Jeju 15.02.2017 10:47
a po co tu ładować pieniądze koro KK i tak sie wyludnia to komu ta droga miałaby służyc? czołgom z Ameryki? mam je gdzieś..

obserwator 14.02.2017 22:53
jak pis wybuduję tę obwodnicę na terenach niemieckich to pobiegnę nią w dzień na golasa

Xx 14.02.2017 22:21
Zamiast przyznawać środki na zbędne i często mocno kontrowersyjne cele, jak geotermy Rydzyka czy fundusz kościelny, rządzący powinni pochylić się nad inwestycjami typu obwodnica KK. Prawda jest taka, że traktują oni te tereny jako wylęgarnię "ukrytej opcji niemieckiej" i wychodzą z założenia, że nie ma co ładować tutaj pieniędzy. Przykre.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ