Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 18:23
Reklama
Reklama

Burzliwe spotkanie z władzami miasta w Kłodnicy. Mieszkańcy chcą rozmów z firmą inwestującą w porcie

Spotkanie mieszkańców z władzami miasta w Kłodnicy zaczęło się miło, a skończyło wielkimi emocjami. Ludzie boją się, że budowa bazy logistycznej w porcie nieodwracalnie obniży standard życia na osiedlu – głównie przez zwiększenie ruchu samochodów ciężarowych i pogorszenie stanu środowiska naturalnego, jeśli w porcie będą przeładowywane i składowane substancje niebezpieczne. Problem w tym, że nikt nie był w stanie z całą pewnością powiedzieć, co tak naprawdę będzie tam trafiać.

Początkowo nic nie zapowiadało burzy, choć można było się spodziewać, że sprawa portu będzie głównym tematem spotkania. Prezydent Sabina Nowosielska zaprosiła mieszkańców do udziału w wyborze zadań do budżetu obywatelskiego. Otrzymała też od nich kwiaty jako podziękowanie za budowę kompleksu boisk przy miejscowym zespole szkół. Jeden z uczestników chwalił władze miasta za metamorfozę przebudowanej ulicy Kozielskiej i fragmentu alei Jana Pawła II. Inni pytali o plany rozbudowy kanalizacji i remontów ulic. Później przez kolejne niemal dwie godziny dyskutowano już niemal głównie o obawach związanych z inwestycją w porcie.

Prezydent Sabina Nowosielska uspokajała mieszkańców, że uruchomienie terminala nie powinno nieść negatywnych skutków dla mieszkańców, a jest wielką szansą na wyciągnięcie portu i przylegającej do niego dzielnicy z zapaści społeczno-gospodarczej i może dać impuls rozwojowy całemu miastu, jeśli zrealizowane zostaną rządowe plany reaktywacji żeglugi transportowej na Odrzańskiej Drodze Wodnej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

- Mamy port w Koźlu i możemy go albo zakopać, wtedy być może niektórzy będą szczęśliwi, i nic tam nie robić, albo pozwolić działać inwestorowi, który realizuje już wszystkie procedury. To wielka szansa dla portu, dzielnicy portowej, jak i całego miasta – mówiła prezydent Sabina Nowosielska.

Teren portu został wydzierżawiony inwestorowi w maju zeszłego roku – to spółka Kędzierzyn-Koźle Terminale. Na trzech pirsach powstać mają kolejno terminale produktów płynnych, kontenerów i produktów sypkich. Docelowo inwestycja pochłonąć ma 360 mln zł i zapewnić setki nowych miejsc pracy. Miasto czekało na to od lat.

Według zapewnień inwestora transport do i z portu będzie odbywał się także koleją i ciężarówkami, choć można przypuszczać, że to właśnie ostatnia forma w pierwszym etapie funkcjonowania terminala może być dominująca – pełne użeglownienie Odry to proces rozpisany na lata, a linia kolejowa niegdyś prowadząca do portu wymaga odbudowy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

- Transport drogowy nie jest jedynym przewidywanym przez inwestora. W połowie roku chce on przeprowadzić sondażowy transport barką z Gliwic, a następnie uruchomić transport do Szczecina drogą wodną. Finalizowane są również rozmowy w sprawie wydzierżawienia odcinka linii kolejowej prowadzącej do portu. A więc transport będzie odbywał się trzema formami, tak odbywało się to niegdyś i tak ma być również teraz – zapewniał wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Artur Maruszczak, który wcześniej tego samego dnia rozmawiał z przedstawicielami firmy budującej terminal.

Miasto będzie budować nową drogę prowadzącą do portu, która w większym stopniu wyprowadzi ruch z w stronę wylotu z osiedla w kierunku Januszkowic, gdzie połączy się z drogą wojewódzką 423. Plany zostały zaprezentowane mieszkańcom. Nadal obawiają się oni jednak, że część ciężarówek będzie kierować się w przeciwnym kierunku, przejeżdżając niemal przez całe osiedle. Obecnie nie można dać gwarancji, że tak nie będzie.

W rolę reprezentanta mieszkańców obawiających się inwestycji wcielił się Witold Florczak, dziennikarz do niedawna związany z jedną z lokalnych gazet. Zarzucił władzom miasta, że tak naprawdę nie wiedzą, co będzie przywożone i składowane w porcie oraz bagatelizują skutki przewidywanego zwiększenia ruchu ciężarówek przez osiedle.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

- Nikt do tej pory nie powiedział nam, co tak naprawdę powstanie w porcie. Wiele osób wyobraża sobie, że będzie tak jak na starych pocztówkach z hotelami i zajazdami. To już nie wróci. Za to szykuje się nam się baza paliw na 25 tysięcy metrów sześciennych. A to tylko na początek, bo w przyszłości firma planuje zwiększyć objętość zbiorników do 124 tysięcy metrów sześciennych – przestrzegał Florczak, który pozyskał część dokumentacji złożonej przez inwestora w ramach procedury uzyskania decyzji środowiskowej. Jak podał, wynika z niej również, że w związku z uruchomieniem bazy przez Kłodnicę będzie przejeżdżać prawie 200 ciężarówek w ciągu doby – to 86 wjazdów i tyle samo wyjazdów – a poza składowaniem paliw w porcie odbywać będzie się również ich mieszanie.

Władze miasta wielokrotnie zapewniały mieszkańców, że inwestor działa zgodnie z prawem, a całe przedsięwzięcie musi zostać zrealizowane zgodnie z surowymi przepisami bezpieczeństwa, zatem mieszkańcy nie powinni w sposób negatywny odczuć jej obecności. To jednak nie uspokoiło nastrojów – władze miasta mimo presji z sali nie chciały w imieniu inwestora wypowiadać się, co dokładnie zamierza on przeładowywać i składować w porcie, tym bardziej, że produkty mogą być różne w różnych okresach. Niewykluczone, tego domagali się mieszkańcy, że w najbliższym czasie zorganizowane zostanie kolejne spotkanie, tym razem z udziałem przedstawiciela inwestora, który wyjaśni wszystkie wątpliwości.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
wsad 13.01.2017 09:53
@Kk - sugeruję słuchać i czytać ze zrozumieniem albo zdjąć klapki z zaślepionych oczu. to jest port! może kogoś zaskoczę, ale oprócz dróg, ma on takę połączenie kolejowe i wodne. uwzględniając je drogi transportu, podane ilości są wręcz niewielkie 1. 300 kontokurentów, ale długich czy krótkich? 1 długi = 2 krótkie 2. pociąg potrafi przetransportować jednorazowo do kilkudziesięciu kontenerów, podobnie barka 3. podobnie w przypadku innych materiałów (sypkich, czy płynnych) jeden pociąg czy barka = kilkanaście ciężarówek i to właśnie o tą przewagę ilości chodzi w przypadku transportu kolejowego czy wodnego. podobna ilość materiału w krótszym czasie i przy jednocześnie większej ilości co do zagrożeń, to co mają powiedzieć mieszkańcy Blachowni czy Azot (i okolicznych wiosek), którzy za "sąsiada' mają "bomby" chemiczne.

Kk 12.01.2017 22:14
Tak droga była robiona kilka lat temu i została spartolona.Urząd miasta umywa ręce bo jest to droga wojewódzka.Mieszkańcy nie są przeciwko inwestycji ale chcieliby wiedzieć co tam będzie rozlewane i składowane i w jakiej skali.Niestety nie uzyskali odpowiedzi na te pytania.Z wypowiedzi inwestotów dostępnych w internecie wynika że docelowo ma być tam przeładowywanych 2 mln ton substancji plynnych, 3mln ton sypkich i miejsce na składowanie 300 kontenerów.Proszę to podzielić przez 25 ton jakie można załadować na cysternę lub "wannę".Tak proszę Państwa to 200 tysięcy ciężarówek a niech to będzi połowa to dalej jest 100 tysięcy ciężarówek rocznie.A co do zatrudnienia to w tym Pani Prezydent i inwestor są zgodni to około 40 osób.W Kłodnicy będą 3 miejsca w których będą powstawały korki.1 to jest przejazd pod wiaduktem.2 nowo powstałe światła na wysokości domu kultury i 50metrów dalej,między godziną 7.30 a 9 jak dzieci będą szły do szkoły i ich powrót korki pewne i bez tych ciężarowek.3 światła na skrzyżowaniu Kłodnickiej i Wyspiańskiego.Życze powodzenia wszystkim którzy dojeżdżają do Kędzierzyna do pracy od strony Zdzieszowic,Januszkowic.

wsad 12.01.2017 15:11
o ile mnie pamięć nie myli, to droga była robiona kila lat temu. poza tym chyba bezsensowne jest jej remontowanie przed rozpieraczem prac w porcie? no chyba, że Kłodniczanie mają gest i drogę wyremontują 2 razy: przed i po. poza tym chyba logiczne, że rewitalizacja portu będzie wiązała się z dostosowaniem dróg dojazdowych. mieszkańcy chyba zapominają że rewitalizacji ma zostać poddana bocznica i szlak kolejowy.

Mieszkaniec 12.01.2017 09:59
Proponuję jednak spojrzeć z punktu widzenia mieszkańców dzielnicy. Od lat nic nie dzieje się w kwestii rozbudowy/przebudowy drogi przez Kłodnicę. Ograniczeni prędkości funkcjonuje iluzorycznie (nikt tam Drogówki nie widział od lat), a ciężarówki przemieszczają się z dowolna prędkością, co przy dość kiepskiej jakości drogi stwarza ogólne zagrożenie. Nikt nie mówi, że nie należy reaktywować Portu - że pójdę klasykiem "Jestem za, a nawet przeciw". Tylko za reaktywacją portu niezbędne są inwestycje w infrastrukturę drogową dla tej części miasta. Niestety mam obawy, że skończy się jak zawsze na obietnicach. Proponuję jeszcze niedowiarkom podjechać i zobaczyć jak wygląda wyjazd z drogi dojazdowej do portu - przy kumulacji samochodów , będzie tam tworzyć się jeden wielki korek.

Brak słów 11.01.2017 21:18
To, co kiedyś odbywało się w porcie ewidentnie jest poza zasięgiem Twojej wiedzy. Przynajmniej tak wynika z wypowiedzi. Natomiast co do argumentów wysuniętych w wypowiedzi, przypominają One trochę obawy związane ze stawianiem elektrowni wiatrowych w niedalekiej odległości od budynków mieszkalnych i gospodarstw - "bo kury przystaną się nieść a dzieci będą rodziły się z wadami genetycznymi". To bardzo przykre, że mieszkańcy osiedla Kłodnica patrzą przez tak wąski i egoistyczny pryzmat. Strefa przemysłowa, to jak sama nazwa wskazuje nie deptak zieleni z ławeczkami i kawiarniami. Proponuję zerknąć, jak wyglądają tego typu obiekty na dużo większą skalę w Holandii czy też Niemczech. Krajobraz tych dwóch Państw nie jest przecież niczym nowym dla mieszkańców tego rejonu. Pojawia się szansa dla Naszego upośledzonego gospodarczo miasta, a na czele manifestacji skanduje się średniowieczne hasła. Rozwój pociąga za sobą pewne konsekwencje. Jeśli ktoś nie jest na to gotowy, to tkwijmy dalej w tym zrujnowanym grajdole. Przecież faktycznie, Kłodnica słynie z wysokiego standardu dla mieszkańców, w szczególności można się tam pochwalić zadbanym kąpieliskiem, które prawie nie zmieniło się od czasów swojej świetności. Jaki Pan taki kram.

Klodniczan 11.01.2017 19:21
Tu chodzi o to ze z taka baza paliw i chemikali przyjda same problemy.srodowisko bedzie cierpiec.Zanieczyszczenia wody w kanale.Nie wspomne juz o benzenie w powietrzu o jakim ostatnio glosno.Powstaje on w skutek np czysczenia zbiornikow paliwowych.Jak cos pierdyknie to pol klodnicy nie bedzie.A jescze te tiry ktore beda jezdzic po super studzienkach na klodnickiej.Zaraz zaczna pekac wszystkie Halupy-Kto za to zaplaci?Do tego jescze Dochodzacy chalas jezdzacych ciezarowek.Miejsca pracy? Tak 25 osob znajdzie prace+ jakies podfiremki.Jest to tego warte?Kiedys przeladowywali tam opal i nie bylo mowy o takich ryzykach dla otoczenia.

reko 11.01.2017 18:43
Teraz mają emeryturki, inni 500+ jeszcze inni tyrają w Niemczech, Holandii itp to przecież mają klawe życie, jak cholera.

wsad 11.01.2017 16:44
dać ludziom robotę, to jeszcze marudzą. obudźcie się! mieszkacie w porcie a wiec w STREFIE PRZEMYSŁOWEJ. to, że port od lat był ruiną i nie funkcjonował, nie zmienia faktu, że teren ten jest przeznaczony dla transportu/przemysłu. już zapomnieli jak pracowali w porcie, kofamie?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ