To było kilka ciężkich dni i nocy. Powietrze w Kędzierzynie-Koźlu nie tylko zostało zatrute pyłami zawieszonymi, ale przypomniał o sobie też benzen. We wtorek sytuacja w końcu zaczęła się normalizować. Pytanie, na jak długo.
Stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu zaczęło rosnąć wraz z obniżaniem się temperatury już w piątek 6 stycznia wieczorem. W kolejnych dniach było tyko gorzej. Krytyczna okazała się noc z poniedziałku na wtorek, gdy w szczytowym momencie stacja pomiarowa na osiedlu Piastów wykazała stężenie pyłów zawieszonych PM10 na poziomie 465 mikrogramów na metr sześcienny powietrza (µg/m3) przy normie dobowej wynoszącej 50[µg/m3]. Ostatecznie została ona kilkukrotnie przekroczona, w wyniku czego wydano alarm smogowy.
Wytchnienie przyniósł dopiero wtorek - mróz zelżał i pojawił się wiatr. O godz. 20 poziom pyłów wyniósł 75[µg/m3]. Niskie jest też stężenie benzenu 3,7 µg/m3, a więc mieszkańcy wreszcie mogą odetchnąć. Obecnie stan powietrza w Kędzierzynie-Koźlu określony jest jako umiarkowany - to trzeci poziom w sześciostopniowej skali. W ostatnich dniach było ono klasyfikowane jako bardzo złe, czyli na najgorszym z możliwych poziomów.
Jest lepiej, pytanie, na jak długo - problem zanieczyszczeń (za emisję pyłów odpowiadają głownie przydomowe paleniska) wróci prawdopodobnie wraz z kolejnym spadkiem temperatur, jeśli osiągną one poziom podobny do notowanego w ostatnich dniach.
Reklama
Wreszcie, chociaż na chwilę, możemy odetchnąć. Stan powietrza w Kędzierzynie-Koźlu poprawił się
- Redakcja
- 10.01.2017 19:52
Napisz komentarz
Komentarze