W meczu mistrza kraju i aktualnego lidera PlusLigi z wiceliderem rozgrywek, górą byli ci drudzy. Zaksa uległa w Bełchatowie miejscowej PGE Skrze po dramatycznym, pięciosetowym spotkaniu.
Kędzierzynianie rozpoczęli mecz w składzie: Toniutti, Konarski, Deroo, Tillie, Wiśniewski, Bieniek i Zatorski. Początek pierwszego seta nie napawał optymizmem. Miejscowi bardzo szybko wypracowali sobie przewagę nad Zaksą, ale nasza drużyna nie zamierzała łatwo sprzedawać skóry. W połowie seta podopieczni Fefe dogonili rywala i od tej pory mecz wyrównał się. W końcówce seta Toniutti zablokował Szalpuka, co dało pierwszą piłkę setową naszemu zespołowi. Bełchatowianie obronili się, ale w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Wiśniewski i Zaksa wygrała do 23.
Od początku drugiego seta inicjatywa należała do kędzierzynian, którzy bezlitośnie punktowali gospodarzy. W końcówce bełchatowianie próbowali jeszcze gonić nasz zespół, dwa asy zaserwował Mariusz Wlazły, ale po chwili pomylił się i Zaksa dobiła miejscowych, wygrywają do 19.
W trzeciej partii gospodarze zdołali odwrócić losy spotkania, wygrywając do 18, w czym duża zasługa Wlazłego, który był nie do zatrzymania. W czwartym secie zażarta walka trwała do stanu 15:15. Następnie gospodarze zdobyli kolejne trzy punkty. Bełchatowianie świetnie serwowali, a do tego dorzucili dobrą grę w bloku i wygrali do 20, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
W piątym secie będący na fali gospodarze kontynuowali świetną grę. Bełchatowianom wychodziło niemalże wszystko. Gracze Skry spisywali się bardzo dobrze w polu zagrywki, a do tego dołożyli twardą grę w obronie i wygrali do 9, a całe spotkanie 3:2. Mimo porażki nasz zespół zachował pozycję lidera PlusLigi.
PGE Skra Bełchatów - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3:2 (23:25, 19:25, 25:18, 25:20, 15:9)
Reklama
Dobre złego początki. W meczu na szczycie PlusLigi Zaksa przegrała po tie-breaku z PGE Skrą Bełchatów
- KK24
- 07.01.2017 16:07
Napisz komentarz
Komentarze