O Miłoszu Klimczaku i jego walce z chorobą w poprzednim roku pisaliśmy wielokrotnie, zachęcając do wsparcia. Mężczyzna walczy z chorobą od ponad 20 lat. W 2001 roku przeszedł eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi w Korei Południowej. Efekty były bardzo dobre, choroba nie dała jednak za wygraną.
Dziś Miłosz nie jest w stanie wykonywać zwykłych codziennych czynności bez pomocy najbliższych. Ponownie podjął walkę o własne życie.
Zbiórka na rzecz leczenia Miłosza odbiła się szerokim echem – powstała m.in. płyta z udziałem wokalisty zespołu Golden Life. Odzew daje nadzieję – udało się uzbierać 90 tys. zł i rozpocząć leczenie komórkami macierzystymi w klinice w Częstochowie. Jest w trakcie cyklu pięciu podań – w pierwszej połowie lutego przyjmie trzecie. Zaczyna dostrzegać pozytywne skutki terapii.
- Nastąpiła poprawa oddechowa, fizycznie też lekka poprawa. Trzeba jednak czasu. Rehabilituje się w domu. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli – mówi Miłosz.
Pierwsze pięć podań komórek to koszt 78 tys. zł. Kolejne pięć to jeszcze 71 tys. zł. W sumie na dokończenie terapii potrzeba 80 tys. zł. Dlatego Miłosz zwraca się o dalszą pomoc, także w ramach jednego procenta - szczegóły na plakacie poniżej. Niebawem ruszą też kolejne akcje charytatywne na rzecz jego leczenia.

Napisz komentarz
Komentarze