Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 07:42
Reklama
Reklama

Miłoszowi udało się zebrać już 90 tys. zł na leczenie ratujące życie. Potrzeba jednak drugie tyle. Prośba o pomoc

Wielu ludzi dobrego serca włączyło się w pomoc dla chorującego na zanik mięśni Miłosza Klimczaka ze Starego Koźla. W trakcie trwającej kilka miesięcy szeroko zakrojonej akcji charytatywnej udało się zebrać sporo, bo aż 90 tys. zł. Miłosz rozpoczął ratujące życie leczenie, ale tylko dzięki dalszemu wsparciu będzie mógł je dokończyć. Wierzy, że się uda.

O Miłoszu Klimczaku i jego walce z chorobą w poprzednim roku pisaliśmy wielokrotnie, zachęcając do wsparcia. Mężczyzna walczy z chorobą od ponad 20 lat. W 2001 roku przeszedł eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi w Korei Południowej. Efekty były bardzo dobre, choroba nie dała jednak za wygraną.

Dziś Miłosz nie jest w stanie wykonywać zwykłych codziennych czynności bez pomocy najbliższych. Ponownie podjął walkę o własne życie.

Zbiórka na rzecz leczenia Miłosza odbiła się szerokim echem – powstała m.in. płyta z udziałem wokalisty zespołu Golden Life. Odzew daje nadzieję – udało się uzbierać 90 tys. zł i rozpocząć leczenie komórkami macierzystymi w klinice w Częstochowie. Jest w trakcie cyklu pięciu podań – w pierwszej połowie lutego przyjmie trzecie. Zaczyna dostrzegać pozytywne skutki terapii.

- Nastąpiła poprawa oddechowa, fizycznie też lekka poprawa. Trzeba jednak czasu. Rehabilituje się w domu. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli – mówi Miłosz.

Pierwsze pięć podań komórek to koszt 78 tys. zł. Kolejne pięć to jeszcze 71 tys. zł. W sumie na dokończenie terapii potrzeba 80 tys. zł. Dlatego Miłosz zwraca się o dalszą pomoc, także w ramach jednego procenta - szczegóły na plakacie poniżej. Niebawem ruszą też kolejne akcje charytatywne na rzecz jego leczenia.

miłosz klmiczak jeden procent

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ