Sąd okręgowy w Opolu wznowił proces oskarżonych o handel ludźmi. Postępowanie w tej sprawie trwa od 2012 roku, a wśród poszkodowanych znajdują się mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla.
Przestępczy proceder trwał co najmniej od 2010 do 2012 roku. Dziewięcioosobowa grupa mieszkańców Opolszczyzny obiecywała atrakcyjną pracę w Szwecji. W rzeczywistości zwerbowani pracownicy zmuszani byli do kradzieży w sklepach i domach.
Przestępcy do Skandynawii wyjechali jeszcze w latach 90. Część z nich miała nawet podwójne obywatelstwo. Na swoje ofiary wybierali osoby słabo wykształcone, niezaradne życiowo, często uzależnione od alkoholu. Pracowników werbowali na terenie Opola i Kędzierzyna-Koźla. Po przyjeździe do Szwecji ofiarom zabierano paszporty, jedynym „wynagrodzeniem”, na jakie mogli liczyć, były papierosy i alkohol. Nawet jedzenie i ubrania oraz podstawowe środki higieny pokrzywdzeni musieli kraść ze sklepów. Gdy któryś z poszkodowanych odmawiał kradzieży, był bity, a następnie trafiał na farmę, gdzie zmuszano go do wykonywania ciężkich prac budowlanych i polowych.
Przestępczy proceder trwał przez dwa lata, na jego trop wpadli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Oskarżenia w sprawie handlu ludźmi usłyszało dziewięcioro mieszkańców Opolszczyzny. W procesie, który miał zakończyć się wczoraj na ławie oskarżonych zasiada pięć osób. Powodem decyzji o przedłużeniu postępowania jest powołanie kolejnego świadka. Przeciwko swoim kolegom zeznawać ma jeden z członków grupy, który został już skazany. Przesłuchanie mężczyzny odbędzie się 22 kwietnia podczas wideokonferencji.
Reklama
Obiecywali pracę w Szwecji, potem kazali kraść. Odpowiedzą za handel ludźmi
- 31.03.2015 07:55
Napisz komentarz
Komentarze