Słysząc wołanie o pomoc, zareagowali natychmiast, bez wahania wbiegając do płonącego mieszkania. Kto wie, być może tylko dzięki przytomności umysłu i odwadze kilku mieszkańców miasta udało się uniknąć tragedii.
O pożarze, do którego doszło w wieżowcu przy ulicy Pionierów, informowaliśmy TUTAJ. Jego przyczyną było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się po mieszkaniu, w którym przebywała matka z dwójką małych dzieci.
Przerażona kobieta wybiegła na balkon mieszkania, wzywając pomocy. Jej wołania usłyszeli przebywający w pobliżu młodzi mężczyźni oraz pracownicy Usług Komunalnych.
- Akurat szliśmy na siłownię, kiedy usłyszeliśmy kobietę wzywającą pomocy. Wbiegliśmy do mieszkania, w którym było małe dziecko. Zawinęliśmy je w bluzę i wynieśliśmy na korytarz – relacjonuje Mariusz Dąbek, który wraz z Dawidem Gajdą i Tomaszem Jabłońskim ruszył na ratunek.
W tym samym czasie działania podjęli pracownicy Usług Komunalnych. Załoga w składzie: Ryszard Kasperski, Dariusz Kruk i Adam Lecjan podjechała śmieciarką pod balkon, na którym znajdowała się kobieta, chcąc ewakuować matkę i jej dwuletnie dziecko z płonącego mieszkania. Mocno wystraszona lokatorka bała się przekazać dziecko stojącemu na dachu ciężarówki mężczyźnie, dopiero przybyli na miejsce policjanci przekonali ją do tego. Po chwili mundurowi pomogli kobiecie wyjść z budynku.
Matka wraz z dwójką dzieci w wieku 2 i 4 lat pojechała na obserwację do szpitala. Dzięki odwadze i szybkiej reakcji mieszkańców i policjantów udało się uniknąć tragedii.
Reklama
Oto bohaterowie! Wynieśli dzieci z płonącego mieszkania. Kulisy pożaru w wieżowcu przy ulicy Pionierów
- 12.12.2016 17:46
Napisz komentarz
Komentarze