Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 14:01
Reklama
Reklama
Reklama

Zaksa ograła wicemistrza Turcji i w świetnym stylu powróciła do europejskiej elity. ZDJĘCIA

Zaksa ograła wicemistrza Turcji i w świetnym stylu powróciła do europejskiej elity. ZDJĘCIA
Po trwającej trzy lata przerwie Zaksa Kędzierzyn-Koźle ponownie zagrała w Lidze Mistrzów i to w stylu, jakiego oczekiwali kibice. W pierwszym spotkaniu grupowym kędzierzynianie pokonali bez straty seta aktualnych wicemistrzów Turcji, ekipę BBSK Stambuł.

Gospodarze wyszli na parkiet w składzie: Tillie, Konarski, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti i Zatorski. Spotkanie rozpoczęło się od twardej gry Zaksy. Kędzierzynianie grali bardzo dobrze w bloku, nie pozwalając kończyć ataków rywalom. Zespół ze Stambułu sprawiał wrażenie całkowicie zagubionego i po dziewięciu minutach podopieczni Fefe prowadzili już 11:3. Gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku, powiększając przewagę nad przeciwnikiem. W końcówce Zaksa wrzuciła wyższy bieg i ograła rywala do 12.

Łatwo wygrany set najwyraźniej uśpił nasz zespół, który na początku drugiej partii popełnił kilka rażących błędów, w efekcie czego rywale szybko osiągnęli przewagę. Przy stanie 1:5 o przerwę techniczną poprosił Fefe, ale nie przyniosło to poprawy gry naszej drużyny. Włoski szkoleniowiec kędzierzynian zdecydował się na wzięcie kolejnego czasu, a po nim w polu zagrywki pojawił się Dawid Konarski. Zaksa zdobyła trzy oczka z rzędu, ale rywale nie dawali za wygraną i utrzymywali kilkupunktową przewagę nad miejscowymi.

Przy stanie 15:20 Dawida Konarskiego zmienił Dominik Witczak. Gdy wydawało się, że goście mają sytuację pod kontrolą Zaksa zagrała blokiem, a następnie BBSK popełniło prosty błąd w ataku i zrobiło się 19:21. Po chwili asa zaserwował Tillie i trybuny hali w Azotach znów ożyły.

Turcy zupełnie pogubili się i Zaksa wyszła na prowadzenie 24:22. W końcówce seta oba zespoły zagrały nerwowo i zarówno kędzierzynianie jak i rywale mieli piłki setowe. Ostatecznie Zaksa zwyciężyła 28:26, w czym duża zasługa świetnej postawy w polu zagrywki Sama Deroo.

Trzecia odsłona to zacięta walka od pierwszej piłki. Kędzierzynianie znów zaczęli nieco ospale i na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy dwupunktowej stracie do rywala. Wtedy ciężar gry wziął na siebie Dawid Konarski. Atakujący Zaksy dwukrotnie skutecznie zaatakował, a następnie posłał asa i nasz zespół objął prowadzenie.

Gracze znad Bosforu nie zamierzali odpuszczać i kibice zgromadzeni w hali Azoty mogli w dalszym ciągu oglądać niezłe widowisko. Od stanu 15:15 podopieczni Fefe wrzucili wyższy bieg i odskoczyli przeciwnikowi na trzy oczka. Turcy raz jeszcze wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i doprowadzili do stanu 21:21. W końcówce goście mieli nawet piłkę setową, ale nasz zespół ponownie wspiął się na wyżyny umiejętności i po psajonującej walce zwyciężyl do 27, a cały mecz 3:0.

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - BBSK Stambuł 3:0 (25:12, 28:26, 29:27)

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ