Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 21 maja 2024 13:41
Reklama
Reklama

Narodowe Święto Niepodległości w Kędzierzynie-Koźlu. Uroczysta msza, przemarsz i wspólne śpiewanie. ZDJĘCIA

Narodowe Święto Niepodległości w Kędzierzynie-Koźlu. Uroczysta msza, przemarsz i wspólne śpiewanie. ZDJĘCIA
Tłumy mieszkańców miasta wybrały się dziś do Koźla, by wziąć udział w oficjalnych obchodach Narodowego Święta Niepodległości. Po uroczystej mszy świętej w kościele parafialnym św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej, uczestnicy uroczystości przemaszerowali ulicami Starego Miasta do kozielskiego domu kultury.

Oficjalne obchody Narodowego Święta Niepodległości zorganizowały wspólnie samorządy: powiatowy i miejski. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz parlamentarnych, samorządowych, członkowie organizacji kombatanckich, harcerskich, młodzież z kędzierzyńsko-kozielskich szkół oraz zwykli mieszkańcy miasta.

W barwnym korowodzie nie zabrakło elementów patriotycznych. Uczestnicy pochodu nieśli biało-czerwone flagi, niektórzy przyozdobili swoje stroje kotylionami. Na czele pochodu przemaszerowały poczty sztandarowe oraz orkiestra dęta. Uczestnicy uroczystości przeszli od kościoła parafialnego w Koźlu do kozielskiego domu kultury, gdzie odbyło się wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych w asyście orkiestry dętej Erharda Sklebisa oraz występ chóru Cantabile.

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
K 14.11.2016 20:59
@qq Odbijaniem przysłowiowej piłeczki nie zmienisz stanu faktycznego. Niską kulturę chłopaczków spod butki z piwem obserwuję każdego dnia, nie tylko od święta. Patetycznymi hasłami i wysoko wynoszonymi flagami nie są w stanie zasłonić swyich prawdziwych oblicz. Niestety, ale w tych środowiskach na piedestale stawia się siłę, a zapomina o "nieco" istotniejszych kwestiach i wartościach. Niezwykle częsty antysemityzm czy rasizm jest w dodatku wspierany przez najróżniejsze instytucje krajowe, od samorządowych czy państwowych poczynając, a na kościelnych kończąc. Od dziecka byłem uczony postaw patriotycznych, ale nigdy nie szło to w parze z jakąkolwiek przynależnością polityczną czy religijną. Czuję się patriotą, choć nie nazywam siebie w ten sposób - wspominałem o tym wcześniej. Uważam również, że mógłbym popracować jeszcze nad swoim patriotyzmem. Niemniej, nie czuję potrzeby zakładać na siebie mocno kontrowersyjnej patriotycznej odzieży, nie przyozdabiam wszystkiego w polską flagę ani orła białego. Nie budzę się rano z myślą "ojczyzna", nie śpiewam cały czas hymnu, ani też nie piszę i nie gadam bez przerwy o żołnierzach wyklętych. Mam wiele różnych innych myśli do przetrawienia każdego dnia, tyle powodów do radości, tyle rzeczy do zrobienia, że nie skupiam się non stop na patriotyzmie i na zmuszaniu do niego innych. Cenię sobie wywieszone flagi, ale większe znaczenie ma dla mnie np. umięjetność ustąpienia osobie starszej miejsca w autobusie bądź tramwaju, przyzwoity język czy szacunek do kobiet. Z tymi sprawami bywa naprawdę różnie, a wiem to z własnej obserwacji. Uprzedzę - ustępowanie miejsca komukolwiek tylko ze względu na wlasne patriotyczne przekonania nie jest rozwiązaniem, to trzeba robić szczerze, z chęci współżycia z innymi ludźmi, niezależnie od płci, wieku czy przekonań politycznych drugiej osoby. Patriotyzm zamienia się z czegoś "tu i teraz" na coś "niewiadomo gdzie". Sam w sobie wynoszony jest na trybuny, ale to co go tworzy - czyli ludzie - jest spychane gdzieś na margines. Ojczyzna nie jest tylko ideą, ale również - a może nawet przede wszystkim - jest społecznością, na którą składa się każda pojedyncza jednostka ludzka. Jeżeli zapomina się o szacunku do każdego człowieka z osobna, to zapomina się również o samym patriotyzmie. Nazwać siebie patriotą nie jest trudno, tak samo jak nazwać siebie kimkolwiek innym.

qq 13.11.2016 22:08
K: Ja jednak byłbym trochę bardziej powściągliwy z oceną kultury osobistej "chłopaczków spod butki z piwem". Wystarczy przypomnieć co wychlapał potomek Sienkiewicza na temat pewnej spalonej budki, żeby już nie wytknąć czym dla ludzi niektórych przypisujących sobie kulturę osobistą jest nasze Państwo. I z "bulem serca" przyznam, że patriotyzm próbowano zmienić w McPatriotyzm. Taki z czekolady.

K 13.11.2016 19:54
@qq Być może dla Ciebie Dmowski jest autorytetem, ale nie dla mnie. Niemniej nie nazwałem go 'bezmyślnym' . Dlaczego zatem użyłem tego słowa w stosunku do współczesnych narodowców? A dlatego, że w sposób zupełnie bezrefleksyjny używają oni przeróżnyych zwrotów i haseł na organizowanych przez siebie marszach, a które to hasła (bądź sposób ich wygłaszania) nie licują z duchem Święta Niepodległości. Patriotyzm zaczyna zamieniać się w McPatriotyzm. To, co w głowie i sercu zastępuje to co w pięści, i co wymalowane na kiczowatej, obrzydliwej koszulce. Przestaje być ważna umiejętność współżycia ze wszystkimi ludźmi wokół, kultura osobista, dobre wychowanie, przestrzeganie prawa (w tym przepisów drogowych), pogłębianie wiedzy z zakresu sztuki i kultury wysokiej, dbanie o środowisko czy też dbanie o ojczystą mowę. Nie odbieram nikomu prawa do bycia patriotą (choć z nazywaniem siebie patriotą radziłbym uważać - tak samo jako z nazywaniem siebie gentlemanem), niemniej boli mnie, iż co raz częściej pozbawione jakiejkolwiek kultury osobistej chłopaczki spod butki z piwem, niemające bladego pojęcia o historii własnego kraju ani tym bardziej o świecie, z dnia na dzień wkraczają na patriotyczne salony, po czym często odbierają innym osobom wszelkie prawo do patriotyzmu.

qq 13.11.2016 16:54
K: a mnie cieszy, że to święto nie jest zdominowane przez tych, którzy tak chętnie latają na wszystkie czarne marsze. Oczywiście, że patriotyzm to nie hasła nienawiści, race, krzyk, agresja i niszczenie miasta. Ale i obrażanie innych, tylko dlatego, że myślą inaczej niż jaśnie oświecona elita. Patriotyzmem nie jest też określanie narodowców jako bezmyślnych. O ile wiem to narodowcem był Dmowski.

K 12.11.2016 20:44
Cieszy mnie, że Święto Niepodległości nie jest jeszcze całkowicie zdominowane przez bezmyślnych narodowców. Patriotyzm to nie hasła nienawiści, race, krzyk, agresja i niszczenie miasta. Oby spokojnych, normalnych marszy i uryczystości patriotycznych było coraz więcej.

kk 12.11.2016 10:06
ArtK: Było poczekać i dołaczyć do pochodu po wyjściu z kościoła. Ksiądz nie kropił wodą święconą uczestników pochodu.

Robert 11.11.2016 22:41
ArtK - Dobrze, że Msze cię nie kręcą, bo One nie mają kręcić... A Marsz Niepodległości to był dzisiaj, ale w Warszawie... Widać, że nie jesteś w ogóle zorientowany, więc dla twojej wiadomości, i innych mieszkańców naszego miasta, to na Mszy za Ojczyznę było bardzo dobre kazanie.. Szacunek dla księdza.

ArtK 11.11.2016 13:37
Gdyby nie ta msza i ten kościół, to też zawitałbym na marsz niepodległości....ale procesje kościelne z mszami jakoś mnie nie kręcą. Patriotyzm, to wiara we własne korzenie i chęć walki o wolność swoją i swoich bliskich.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ