Wspominali tragiczne dzieje Ślązaków

Mieszkańcy Reńskiej Wsi upamiętnili 70. rocznicę wkroczenia na Górny Śląsk Armii Czerwonej. Działania, których Sowieci dopuścili się w 1945 roku na nadodrzańskich ziemiach są określane mianem Tragedii Górnośląskiej.

Obchody upamiętniające wydarzenia z 1945 roku rozpoczęły się od uroczystej mszy świętej w języku niemieckim, którą odprawiono w miejscowym kościele. Ponad 50 osób, które wzięło w niej udział modliło się w intencji mieszkańców Reńskiej Wsi zamordowanych przez żołnierzy Armii Czerwonej oraz wszystkich ofiar II wojny światowej.

- Do Reńskiej Wsi sowieci wkroczyli 19 marca i mimo że większość cywilnych mieszkańców zdążyła się ewakuować, to i tak w kolejnych dniach zamordowano ponad 60 mieszkańców Reńskiej Wsi – mówi Tomasz Kandziora, przewodniczący DFK Reńska Wieś i organizator obchodów.

Po zakończeniu nabożeństwa, uczestnicy uroczystości udali się na cmentarz, gdzie pod pomnikiem ofiar I i II wojny światowej złożyli kwiaty i znicze. Wierni pomodlili się również za wszystkich mieszkańców Reńskiej Wsi, którzy w wyniku działań wojennych stracili życie lub zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów.

Już o godzinie 16 przyszedł czas na kolejną odsłonę uroczystości. W Gminnym Ośrodku Kultury w Reńskiej Wsi odbyła się projekcja filmu autorstwa mieszkańca Większyc, Marcina Tumulki „Nieopowiedziany 45”. Choć seans przyciągnął zaledwie około 20 osób, to film wywołał żywe reakcje wśród widzów, którzy już po projekcji przy kawie dyskutowali na jego temat.

- Oby nie sprawdziły się słowa księdza proboszcza z dzisiejszej mszy, że ci, którzy nie znają swojej historii, są skazani na jej powtarzanie – powiedział Kandziora. – Uważam, że poprzez upamiętnienie naszych zamordowanych mieszkańców uczymy historii i dbamy o to, by to się nigdy nie powtórzyło – dodaje.