Orszak Wszystkich Świętych w Kędzierzynie-Koźlu. Wierni przeszli ulicami miasta. WIDEO, ZDJĘCIA

Z wielkim żalem, z wielkim wstydem, z płaczem, szli na ziemię święci. Szli na ziemię, bo już w niebie, w niebie byli niepotrzebni. I Dionizy, i Gerwazy, i Herkules - święty Krzysztof. Nawet święty Atanazy i święty Euzebiusz z myszką. Szedł Walery oraz Józef, stary święty betlejemski, Grając dumkę na harmonii rzewnie szedł Kostka Napierski. Szła Edyta i Eugeniusz, a za nimi na ostatku Szedł nieszczęsny Szymon Słupnik, z wielkim słupem w zadku. Na organach gra nam Idzi, bum, bum - wali w bęben Krzysztof, A na tubie gra Dorota. Rety, na co to jej przyszło? Na skrzypeczkach święta Brysia, święty Józef na klarnecie, A nieszczęsny Szymon Słupnik solo gra na flecie. Czemu ciągle tak płaczecie, czemu, ach powiedzcieże nam święci, Po co płakać? Tu na ziemi miło, życie szybko leci, Każdy tu się śmieje, tańczy, płynie czas wesoło Można przecież się zabawić! Tańczcie z nami wkoło!

@afd A co to ma właściwie do rzeczy? Rozmawiamy tu o relacji WyznawcyKościóła - PoganieŚwiętującyHalloween, a nie o religijności sensu largo.

wolicie to? https://www.youtube.com/watch?v=ej9UjRaFHhk

@Organizator, kościół katolicki nie jest pępkiem świata i nie każdy musi się z nim utożsamiać. To, że pewnym momencie z kompletnie błahego powodu przeniósł on uroczystości święta Wszystkich Świętych na listopad, nie daje mu prawa do spychania i zakazywania Halloween. Jak coś kościołowi jest na rękę to jest w stanie to zaakceptować mimo, iż zwyczajowo traktuje tego typu sprawy za niezgodne z własną nauką i doktryną. Spójrz ile najróżniejszych zwyczajów i tradycji pogańskich zostało wchłoniętych przez kościół. Nadano im "chrześcijański wymiar" oraz dołożono pseudoreligijne mity i legendy. Skąd się więc bierze ta nagonka na Halloween? 1. Bo komuś przeszkadza chodzenie po domach? A co niby robią księża na kolendzie? Co robią kolędnicy? Ci ostatni w dodaktu poprzebierani za diabły czy śmierć. 2. Bo komuś przeszkadza wróżenie, wzywanie duchów? A co z dziadami? Co ze zwyczajami zaduszkowymi? Co z Andrzejkami? 3. Bo komuś przeszkadza amerykańskie pochodzenie tego święta? Tyle, że to nie jest święto amerykańskie, tylko celtyckie, wywodzi się więc z europejskiego kręgu kulturowego. Wiele jego elementów jest więc zbliżonych do tradycji polskich. Z resztą, ktoś kto atakuje kulturę amerykańską, a w tym samym czasie korzysta z jej dorobku na potęgę jest zwyczajnym hipokrytą. 4. Bo komuś przeszkadza "satanistyczność" tego święta? Tyle, że to nie jest święto satanistyczne. Równie dobrze można powiedzieć, że krzyż jest symbolem satanistycznym - sataniści używają jednego i drugiego, ale nie zmienia to pochodzenia tych rzeczy. Rozumiem, że zbyt świeże wspomnienia z poprzedniego systemu nie pozwalają Ci myśleć o pochodach w innych kategoriach jak tylko politycznych, ale nie zmienia to faktu, iż wydarzenie o którym tu rozmawiamy jest de facto pochodem. Zwłaszcza, że jego głównym celem jest pokazanie sprzeciwu wobec Halloween, a nie zaprezentowanie jakichkolwiek religijnych świadectw świętości. Takie coś jest zwyczajną dewocją. Nie znoszę wiary na pokaz, bo jest zupełnie zbędna i bezwartościowa. Nie muszę wiedzieć, że ktoś wierzy w TO a ktoś inny w TAMTO by uważać go za dobrego i prawego człowieka. W relacji z Bogiem powinna go łączyć przede wszystkim wiara. W relacji z człowiek - dobre uczynki z potrzeby serca. Całe nasze społeczeństwo, a zwłaszcza życie religijne, opiera się na przekorze, na byciu przeciw zamiast byciu za. Nikt nikogo nie zmusza do obchodzenia Halloween. Nie chcesz - nie świętuj. Ja to szanuję i jestem w stanie to w jakiś sposób zrozumieć. Możesz w tym czasie iść na groby, albo obejrzeć "Rolnik szuka żony".

Jak zwał tak zwał. Blokowali drogę i rondo.

Śmiechu warte, bo...? Taki odważny jesteś za ekranem monitora. Stać cię tylko na lakoniczne sformuowanie... Nawet nie potrafisz uargumentować... To jest właśnie śmiechu warte...

Szanowny użytkowniku Mi, czy to kontra do zwyczajów halloweenowych czy też aluzja społeczno-polityczna? W drugim jest to zwyczajnie nie na temat. Jeśli jednak chodzi o pierwszy przypadek, to nie dostrzegam w obchodach 31 października elementów typu obrażanie, napadanie, oddzielanie się pokoleń od siebie czy straszenie. Owszem, to straszenie ma miejsce, ale nie w taki sposób - jest to jedynie forma niewinnej zabawy, nie zaś zastraszania czy nastraszania. Nie każdy człowiek jest wierzący i nie każdy wierzący podziela tego typu marsze, o jakich mowa jest w artykule, oraz idee na nich prezentowane. Pięknie, że są osoby które wierzą i wyznają jakieś konkretne, pozytywne wartości. Nie zapominajmy jednak, że przeżywanie tajemnicy wiary jest sprawą dość osobistą i intymną. Ja za bardzo nie chcę być zmuszany do przeżywania uniesień duchowych innych osób i nie chcę również, by ktoś mnie zmuszał do tego typu uniesień. Tak jak pisałem, inicjatywa w sumie nie jest taka do końca zła. Problem polega na tym, że gdzieś tam za nią kryje się ta kontra wobec Halloween, robienie "przeciw czemuś" a nie "za czymś". 1 listopada jest adekwatnym terminem do organizowania tego typu przemarszy. 31 października przypada wiele różnych świąt, tradycji i zwyczajów. Jeżeli jakiś związek religijny miałby mieć ból d*** z powodu przypadania na ten dzień święta Halloween to - moim skromnym zdaniem może to być jedynie luteranizm (Kościół Ewangelicko-Augsburski), ewentualnie inny protestancki związek wyznaniowy upamiętniający tę datę. Rok w rok obchodzę Wszystkich Świętych i Dzień zaduszny. Tak nawiasem mówiąc, pierwsze z nich pierwotnie przypadało w maju i wbrew temu jak Polacy je traktują nie jest ono świętem zmarłych; drugie zaś ma pochodzenie pogańskie. Wracając do tematu - regularnie wypełniam te zwyczaje, odwiedzam groby, zapalam znicze. Nie przeszkadza mi to jednak dzień wcześniej obchodzić święto Halloween. Nikogo nie napadam, nie biję, nie obrażam. Nie organizuję czarnych mszy - jak to zapewne co po niektórzy sobie wyobrażają - nie gwałcę, nie palę kościołów, nie nabijam nikogo na pal. Halloween ma pochodzenie pogańskie, tak jak wiele naszych polskich tradycji. Przypomina nam ono o tym, że kwestie związane ze śmiercią i umieraniem mają różny charakter, zabarwienie. Od dowcipnego i lekkiego Halloween, przez radosne choć już poważne WŚ aż po Zaduszki. Problem jest moim zdaniem nie w Halloween, tylko w braku dnia ustawowo wolnego 2 listopada. Byłoby to bardzo praktyczne i sensowne rozwiązanie, zdecydowanie bardziej sensowne od ustanowienia 6 stycznia dniem wolnym.

Czyli wcześniej napadali i obrażali? bo napisałeś że miła odmiana. Ideologizujesz. To co robią to jest identyczne jak biegające z różańcami grupy pod teatry czy galerie sztuki żeby cenzurować. Komuniści mieli swoje pochody, katolicy swoje.

Nic się nie pomyliło. To raczej wynika z Twojego braku wiedzy. Kościół wielkie uroczystości celebruje też jako wigilię czyli wieczorem dnia poprzedzającego. Przykładem tego jest w soboty wieczorna niedzielna Msza św. która rozpoczyna niedzielę pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa. A więc uroczystość Wszystkich Świętych Kościół celebruje już 31 października wieczorem. A po drugie nie jest to pochód bo pochody były czasów PRL-u, tylko Orszak Świętych tak to organizatorzy nazwali. Proszę o kompetentne odnoszenie się do nazwy wydarzeń. Pozdrawiam.

Widzę wiele plusów: ludzie idą radośni, zjednoczeni przeżywaniem tajemnicy wiary jaką jest świętych obcowanie, wszystkie pokolenia są razem, nikogo nie straszą, nie obrażają i nie napadają. Jaka miła odmiana. Popieram i gratuluję.

Żenada!

Smiechu warte

Coś tu się komuś pomyliło. Po pierwsze wszystkich świętych jest 1 listopada, a nie 31 października. Po drugie, Halloween jest tak samo pogańskie jak wiele innych tradycji, które zostały wchłonięte w polską tradycję. Ale oczywiście łatwiej jest ludziom wmawiać nieprawdę. Cała ta eskapada jest kompletnie bezsensowna, bo wyrasta ze zwalczania, a nie z głoszenia dobra. Jeżeli organizatorzy tego oraz innych podobnych marszy przeniosą to na 1 listopada i przestaną wreszcie wieszać psy na Halloween - być może w końcu dołączę :)