W każdej chwili coś może się stać: wypadek, pożar, ktoś może potrzebować pomocy. Strażacy są w ciągłej gotowości, by w każdej chwili ruszyć do akcji i jak najszybciej przybyć z ratunkiem. Niekiedy ocalenie ludzkiego życia to kwestia sekund. Jeśli jednak strażacy akurat walczą z pożarem zarośli gdzieś na peryferiach miasta albo powiatu, tych sekund może zabraknąć.
Pożary na nieużytkach to prawdziwa plaga każdej wiosny. Nie inaczej jest w tym roku. Tylko wczoraj w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim strażacy wyjeżdżali aż trzykrotnie, by gasić zarośla i suche trawy. Łącznie w tych akcjach brało udział aż 34 strażaków.
Najpierw około godz. 14.30 ogień pojawił się na torowisku w Polskiej Cerekwii w pobliżu ulicy Dworcowej. Z jego ugaszeniem poradzili sobie strażacy z miejscowej jednostki OSP. Działania objęły teren wielkości około 30 arów. Już o 15.50 straż pożarna została powiadomiona o pożarze lasu w okolicy ulicy Wesołej w Cisowej. Paliło się poszycie leśne na powierzchni około 50 arów. Do akcji ruszyło pięć jednostek: trzy ochotnicze i dwie zawodowe. Kolejny pożar tego dnia zauważono chwilę po godz. 17 na skraju lasu przy ulicy Ogrodowej. Na miejsce udała się jednostka zawodowa i ochotnicza.
- Każde zgłoszenie musimy traktować równie poważnie. Z pozoru niewielki pożar suchej trawy na skraju lasu szybko może się rozprzestrzenić na dużym obszarze – mówi mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. – Za każdym razem, gdy strażacy wyjeżdżają do tego rodzaju zdarzeń, obniża się stopień gotowości do podjęcia innych interwencji, które mogą zaistnieć w tym czasie. Również takich, gdzie zagrożone jest zdrowie i życie ludzkie – przestrzega.
Niestety, zdecydowana większość pożarów suchych traw i zarośli ma jedną przyczynę: podpalenie. Ogień podkładają przeważnie sami użytkownicy terenów, próbując w ten sposób pozbyć się martwej roślinności. Wierzą, że w ten sposób użyźniają glebę. Jest odwrotnie – ogień sieje biologiczne spustoszenie. Druga grupa podpalaczy to ci, którzy robią to bez wyraźnej przyczyny. Przeważnie dla zabawy. W środowisku naturalnym pożary bardzo rzadko powstają w sposób samoczynny.
Reklama
Podpalacze-idioci zmuszają strażaków do niepotrzebnych interwencji
- Grzegorz Stępień
- 20.03.2015 11:41
Napisz komentarz
Komentarze