Miłosz nie poddaje się chorobie, dzielnie walcząc o zdrowie i życie już od 23 lat. W 2001 roku przeszedł już eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi w Korei Południowej. Efekty były bardzo dobre. Niestety, choroba nie dała za wygraną i dziś Miłosz znów musi poddać się leczeniu, tym razem w Polsce. Niestety, nie jest ono refundowane. Miłosz musiał zebrać pieniądze sam, co w części już się udało. Dlatego terapia mogła ruszyć. Miłosz jest już po pierwszym podaniu komórek. Lekarze są dobrej myśli. Zbiórka pieniędzy nadal jednak trwa.
Jak na razie Miłosz zgromadził około 85 tys. zł, co pozwoli na przeprowadzenie pięciu zabiegów. Fundusze potrzebne są na pięć kolejnych. Każdy może pomóc. Szczegóły na plakacie:

Napisz komentarz
Komentarze