Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 03:37
Reklama
Reklama

Właściciele garaży przy Stalmacha są naprawdę wkurzeni. Nie tak miał wyglądać ten remont

Po deszczu było tu naprawdę źle, a i bez niego zwykle auta osobowe ledwo radziły sobie z pokonaniem wielkich dziur. Właściciele garaży przy ulicy Stalmacha w Kędzierzynie-Koźlu na remont czekali więc jak na wybawienie i to od lat. Radość nie trwała długo. Spodziewali się wszystkiego, ale nie tego, że koniec jednych problemów będzie początkiem następnych.

Im dalej z robotą posuwali się budowlańcy, tym właściciele garaży bardziej załamywali ręce. Na pierwszy rzut oka wszystko wyszło pięknie. Tam gdzie były muldy, teraz są brukowane dojazdy i parkingi. Tyle tylko, że wszystko zostało pomyślane jakby w oderwaniu od rzeczywistości, którą widać zza przedniej szyby samochodu. Użytkownicy garaży zwrócili się z interwencją do naszej redakcji. Wybraliśmy się na miejsce, aby naocznie sprawdzić ich zastrzeżenia, a po zreferowaniu wszystkich najważniejszych problemów skonfrontowaliśmy je ze stanowiskiem urzędu miasta, który zrealizował wartą 600 tys. zł inwestycję.

garaże interwencja stalmacha (2)

Zastrzeżenie użytkowników garaży:

- Poza jednym spotkaniem na samym początku nikt nie konsultował z nimi, jak ostatecznie wszystko będzie wyglądać. Urzędnicy zrobili po swojemu, nie patrząc na ludzi i jest źle - pomiędzy nowym chodnikiem a garażami wzdłuż ulicy Stalmacha pozostawiono tak wąską przestrzeń, że samochód, który wyjechał z garażu, uniemożliwia przejazd innym pojazdom. Większe samochody muszą wjeżdżać do garażu „na dwa”.

Odpowiedź urzędu miasta:

- Minimalna odległość pomiędzy garażami a wspomnianym ciągiem pieszo-jezdnym wynosi 7,4 m, co jest odległością zdecydowanie większą niż wymagana w warunkach technicznych dla dróg publicznych szerokość jezdni manewrowych przy stanowiskach postojowych usytuowanych prostopadle do jezdni, w związku z czym wydaje się, iż powinna być ona wystarczająca.

- Dojazd do powyższych garaży od strony budynku dawnego NOT jest na skręcie tak wąski, że wyminięcie się dwóch pojazdów grozi kolizją lub jest niemożliwe. Droga mogłaby być szersza, ale projektant wkomponował kawałek niepotrzebnego chodnika. Po drugiej stronie (vis a vis bloków) w wyniku budowy nowych parkingów w rzeczywistości zmniejszyła się liczba miejsc parkingowych. Wcześniej ludzie parkowali na ubitym gruncie prostopadle do budynków. Teraz część tej przestrzeni wybrukowano, ale połowę przeznaczono na niepotrzebne w tym miejscu obszerne trawniki. Podczas remontu sprzęt zniszczył wykonane przez użytkowników we własnym zakresie podjazdy.

- Szerokość zjazdu z ul. Wojska Polskiego wynika z szerokości całego odcinka drogi - 4,50 m i jest zgodna z warunkami technicznymi dla dróg publicznych. Odsunięcie zjazdu spowodowane było koniecznością zachowania skrajni drogowej przy szafce elektrycznej zlokalizowanej w sąsiedztwie budynku dawnego NOT.

Wspomniane miejsca wykorzystywane do parkowania pojazdów nie mogły zostać zagospodarowane na parking ze względu na zbyt małą odległość od budynków, zgodnie z warunkami technicznymi, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Biorąc pod uwagę coraz częściej występujące deszcze nawalne powodujące podtopienia, konieczność urządzania trawników (powierzchni chłonnych) potwierdza się dopiero po wystąpieniu szkód spowodowanych przepełnieniem systemów odwadniających zabrukowane w zbyt dużym stopniu powierzchnie. Również miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wymaga zagospodarowania minimum 20 proc. powierzchni jako biologicznie czynnej, co zostało spełnione z niedużym zapasem.

Wykonawca posiada dokumentację fotograficzną stanu sprzed rozpoczęcia robót i na bieżąco dokonuje napraw stwierdzonych zniszczeń w porozumieniu z użytkownikami garaży.

20160802_194444

- Na środku ciągu garaży biegnie droga. Wybrukowano tam dojazd, ale bezpośrednio przy ścianie garaży. Znów jest bardzo wąsko, auta się nie mieszczą, grozi kolizją. Użytkownicy podejrzewają, że drogę tak poprowadzono, aby zostawić przestrzeń na dobudowę kolejnych czterech garaży.

- Wspomniana przestrzeń leży na działce prywatnej, a więc ewentualną nawierzchnię w tym miejscu jej właściciel powinien wykonać we własnym zakresie. Dostępną przestrzeń na wykonanie przejazdu na działce gminy wykorzystano w maksymalnym stopniu.

garaże interwencja stalmacha (1)

Zdjęcia zostały wykonane, gdy na placu budowy trwały jeszcze ostatnie prace.

 

20160802_194444

20160802_194444


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Blokogarażowicz 20.08.2018 18:11
@onncs: no to do dzieła! Najpierw trzeba się dowiedzieć czyj jest teren? Bo jeśli prywatny to nikt się nie dołoży, muszą to zrobić właściciele terenu (garaży) na własny koszt. U nas było też niełatwo bo współwłaścicielem terenu było miasto i spółdzielnia. Grupa mieszkańców zaczęła zbierać podpisy, petycje do władz itd. W końcu się udało, chociaż duże znaczenie miała też inwestycja w NOT i chęć UM, żeby nie zostawiać na zapleczu bagna (tzw. parkingu). Niemniej bez inicjatywy samych mieszkańców mogło być różnie.

onncs 20.08.2018 13:08
Nic się nie dzieje przy garażach obok szkoły szóstki. Zaczęto je budować w latach 50. zeszłego wieku. Do dzisiaj, przed nimi, tylko wertepy. Po deszczu błoto.

Blokogarażowicz 09.10.2016 13:12
Urzędnik zawsze będzie zasłaniał się prawem, ale można pogodzić przepisy ze zdrowy rozsądkiem. Po stronie bloków sytuacja na pewno się polepszyła o co jako mieszkańcy od lat walczyliśmy. Zniknęły dziury i błoto. Mimo, że projekt zmieniono w stosunku do tego konsultowanego na początku (dojazd do tylnego parking za blokiem Dmowskiego 3), to dzięki temu przybyło miejsc parkingowych, co jest pozytywne. Nie mniej tych miejsc jest nadal za mało, bo nagle pojawiły się samochody z sąsiednich bloków, m. in. z tych które mają swoje, często pustawe parkingi, np. z tzw. bloku "Fametu". Dużo zastrzeżeń budzi też realizacja po stronie garaży od strony komendy (w artykule nie poruszono ich wszystkich). Ciąg pieszo rowerowy podniesiono znacznie w stosunku do poziomu gruntu - widać na zdjęciu. Przy dużych opadach i roztopach grozi to zalaniem garaży. Na środku tzw. drogi dojazdowej postawiono znak "Strefa ruchu", który "zniknął", żeby umożliwić w ogóle przejazd. Także nieprzemyślany jest wzmiankowany dojazd i zakręt od strony NOT-u - powinien być bardziej odsunięty od rogu 1. garażu. Wydaje się, ze odpowiedź UM dotyczy innego miejsca bo nie ma tam (zakręt i 1. garaż 188 w ciągu przy Stalmach) skrzynki elektrycznej. Reasumując, mimo powyższych uwag, w większości jednak pozytywnie oceniamy realizację po stronie bloków, ale zastrzeżenia do projektu po stronie komendy policji.

Gule 07.10.2016 15:34
Niestety wykonawca musi dostosować się do planów zagospodarowania terenu nie zaś indywidualnych widzi misie najemców garaży którzy nie znają przepisów prawa budowlanego. Ja chce szerzej a drugi nie bo to jego teren i tak w kółko Macieju. Jeszcze nikt się nie urodził żeby wszystkim dogodzić.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ